Szef Rady Europejskiej zabrał głos w sprawie napięcia wokół Iranu po tym, jak w ubiegłym tygodniu lotnictwa USA zbombardowało w Bagdadzie wyjeżdżający z tamtejszego lotniska konwój i zabiło wysokiego rangą irańskiego dowódcę generała Kassima Sulejmaniego. W efekcie doszło do poważnej eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie zakończonej wtorkowym (7 stycznia) irańskim ostrzałem rakietowym amerykańskich baz wojskowych w Iraku.
Charles Michel stwierdził, że „Unia Europejska musi być teraz aktywniejsza w regionie Bliskiego Wschodu.” „UE musi odgrywać rolę na poziomie zewnętrznym. Mamy 500 mln obywateli, jesteśmy potęgą gospodarczą. Jestem przekonany, że powinniśmy mocniej promować na poziomie międzynarodowym nasze wartości i interesy. Powinniśmy być zaangażowani na Bliskim Wschodzie” – powiedział przewodniczący RE.
Rozmowa z prezydentem Iranu
Wcześniej Michel odbył telefoniczną rozmowę z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim. Wezwał go do przestrzegania zawartej w 2015 r. umowy nuklearnej. W reakcji na amerykańskie sankcje na Iran oraz na atak rakietowy na Sulejmaniego Teheran ogłosił powrót do pełnego wzbogacania uranu, co z kolei jest krokiem do wznowienia wojskowego programu atomowego.
Byłoby to ostatecznym przekreśleniem umowy nuklearnej, której Europa chce się – mimo wycofania się z porozumienia w 2018 r. USA – trzymać. „Właśnie rozmawiałem z prezydentem Iranu o ostatnich wydarzeniach. Porozumienie nuklearne pozostaje kluczowe dla bezpieczeństwa globalnego. Wezwałem Iran, aby nie podejmował nieodwracalnych działań” – powiedział Michel. Powtórzył też wczorajsze (8 stycznia) słowa przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, którzy zapewniali, że UE jest otwarta na rozmowy ze wszystkimi stronami konfliktu. Bruksela próbuje się bowiem ustawić obecnie w roli mediatora.
Iran „gotowy na ścisłą współpracę z UE”
Jak podało biuro prasowe Rady Europejskiej, prezydent Iranu miał powiedzieć w rozmowie telefonicznej z Michelem, że „UE zawsze odgrywała stabilizującą i odpowiedzialną rolę w regionie oraz że Iran jest gotowy kontynuować ścisłą współpracę z Brukselą i innymi europejskimi stolicami.”
Z kolei Michel poinformował, że w sobotę (11 stycznia) uda się z wizytą do Turcji i Egiptu, gdzie będzie rozmawiał m.in. na temat sytuacji wokół Iranu, ale także o wojnie domowej w Libii i kwestii wydobycia gazu ziemnego i ropy naftowej we wschodniej części Morza Śródziemnego. „Nie powinniśmy tylko obserwować, jak inni podejmują za nas decyzje. Chcę, by Europa była >>częścią gry<<” – powiedział przewodniczący RE.
Natomiast jutro (10 stycznia) w Brukseli spotkają się na specjalnym posiedzeniu ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich, aby omówić sytuację na Bliskim Wschodzie i ewentualnie podjąć jakieś kroki w celu deeskalacji konfliktu. W spotkaniu weźmie udział także wysoki przedstawiciel ds. polityki międzynarodowej i bezpieczeństwa Josep Borrell, który jest także wiceprzewodniczącym KE.
Autor: Euractiv