Janusz Wojciechowski nie dostał we wtorek (1 października) wystarczającego poparcia koordynatorów komisji rolnictwa w PE, co mogłoby zakończyć procedurę jego przesłuchania. Europosłowie domagają się od niego odpowiedzi na dodatkowe pytania. Wysłuchanie odbyło się w Brukseli przed komisją ds. rolnictwa Parlamentu Europejskiego, ale pytania zadawali Polakowi także europosłowie z komisji ds. środowiska.
Sześć dodatkowych pytań do polskiego kandydata
Do zatwierdzenia przesłuchiwanego kandydata potrzebne jest pozytywna ocena 2/3 koordynatorów. Jeśli jednak nie uzyska on wystarczającego poparcia, to członkowie komisji prześlą mu na piśmie kolejne pytania. Jeżeli i to okaże się niewystarczające, Konferencja Przewodniczących PE, złożona z szefa unijnego zgromadzenia i liderów grup politycznych, może zarządzić kolejne przesłuchanie.
“Nie było większości 2/3. Do jutra do południa grupy polityczne mają czas na zgłaszanie dodatkowych pytań. Potem zostaną one przekazane szefowi PE i dalej do KE. Koordynatorzy chcą mieć odpowiedzi na tyle wcześnie, by móc je ocenić na spotkaniu we wtorek 8 października” – cytuje PAP swego rozmówcę, który zastrzegł sobie anonimowość.
Według źródeł, na które powołuje się agencja koordynatorzy i szef komisji rolnictwa zdecydowali, że Polak ma odpowiedzieć pisemnie na sześć dodatkowych pytań – jedno na grupę (poza EKR). Za tydzień koordynatorzy znowu będą decydować, czy dać mu zielone światło, czy nie.
Zarzuty kierowane pod adresem polskiego kandydata w czasie wczorajszego przesłuchania dotyczyły przede wszystkim braku konkretów, ale krytycznie oceniano również fakt, że zdecydował się na język angielski, co utrudniło mu komunikację. Tymczasem nie było to konieczne, gdyż kandydaci do KE mają prawo w czasie przesłuchań posługiwać się językiem ojczystym.
Wizja europejskiego rolnictwa polskiego kandydata do KE
W wystąpieniu otwierającym wysłuchanie Wojciechowski powiedział, że UE potrzebuje „długoterminowej wizji dla europejskiego rolnictwa”, na wzór istniejących już unijnych strategii energetycznej i klimatycznej. Jego zdaniem pierwszym krokiem powinno być „sprawozdanie specjalne”, które przedstawi „prawdziwy obraz” obecnej sytuacji w terenie. Kandydat na komisarza ds. rolnictwa wezwał też do dalszego wspierania rolników w państwach UE, lepszej ochrony środowiska i poprawy standardów dobrostanu zwierząt.
Służby prasowe PE podkreśliły w komunikacie z wtorkowego przesłuchania, że europosłowie domagali się od polskiego kandydata konkretów dotyczących reformy polityki rolnej UE oraz skutecznej ochrony zarówno rolników, jak i konsumentów.
Lins: Rolnictwo potrzebuje silnego głosu w KE
„Europejskie rolnictwo potrzebuje silnego głosu w Komisji Europejskiej. Odpowiedzi (Janusza) Wojciechowskiego niestety moim zdaniem nie były jasne. Nie chcę dyskusji, chcę działań na rzecz rolników” – ocenił wystąpienie polskiego kandydata szef komisji rolnictwa w PE Norbert Lins na twitterze.
„Wojciechowski nie był przekonujący. Potrzebujemy jaśniejszej strategii dotyczącej przyszłości naszych rolników” – napisał w tym samym serwisie społecznościowym włoski europosła i koordynator Europejskiej Partii Ludowej w komisji rolnictwa Herbert Dorfmann.
Kolejne przesłuchanie Wojciechowskiego 14 października?
W ocenie wiceprzewodniczącego komisji ds. środowiska Seba Dance`a, który również uczestniczył w przesłuchaniu polskiego kandydata na komisarza ds. rolnictwa, Wojciechowski powinien dostać drugą szansę na obronę swojej kandydatury. “Nie sądzę, aby ktokolwiek mógł powiedzieć, że po dzisiejszym przesłuchaniu miałby do niego zaufanie jako komisarza – powiedział Dance POLITICO.
“Celem powinno być wywarcie wystarczająco dobrego wrażenia na pierwszym podejściu i nie sądzę, aby tak się stało. Jeśli uznać to za kłopot, to on na pewno ma kłopoty” – przyznał. Wiceszef komisji ds. środowiska nie wyklucza jednak również powtórnego przesłuchania Wojciechowskiego.
Krytyczne reakcje uczestników wczorajszego przesłuchania polskiego kandydata do nowej KE wskazują, że prawdopodobnie będzie musiał on stanąć do powtórnego przesłuchania za dwa tygodnie. Według POLITICO część europosłów już sugerowała, że z Wojciechowskim spotkają się ponownie 14 października.
Wojciechowski się broni
Na konferencji prasowej po 2,5 godzinnym przesłuchaniu Janusz Wojciechowski bronił się przed zarzutami, że jego odpowiedzi były niejasne, nieprecyzyjne i pozbawione konkretów. “Kiedy pojawia się pytanie i jest mało czasu na przygotowanie odpowiedzi, nie mogą być zbyt precyzyjne” – tłumaczył. “Wielokrotnie deklarowałem gotowość do dialogu” – dodał.
Kandydat polskiego rządu na komisarza ds. rolnictwa wyjaśniał także, że przesłuchanie w PE potraktował jako „debatę na temat przyszłości europejskiego rolnictwa”. Podkreślił, że teraz cierpliwie czeka na decyzję koordynatorów grup w komitecie i zapewnił, że w razie potrzeby jest „gotowy do stawienia się” na następnym przesłuchaniu.
Wojciechowski odniósł się również do zarzutu jednego z europosłów, że nie zwrócił dobrowolnie błędnie naliczonych kosztów podróży. Podkreślił, że dochodzenie unijnej agencji ds. zwalczania nadużyć finansowych OLAF zakończyło się w zeszłym tygodniu jest jedną sprawą, a zwrot nienależnych pieniędzy za podróże – druga.”Wszystko zostało wyjaśnione, nie mam nic więcej do dodania. Nie zamierzam ciągle tłumaczyć się z tej sprawy” – oświadczył zniecierpliwiony.
Przesłuchania do 17 października
Janusz Wojciechowski jest jednym z 26 kandydatów na unijnych komisarzy, których zgłosiła przewodnicząca-elekt KE Ursula von der Leyen i którzy w tym tygodniu odpowiadają na pytania członków odpowiednich komisji PE. Komisja prawna Parlamentu nie dopuściła do przesłuchiwani dwoje kandydatów z powodu podejrzeń o konflikt interesów.
Kandydaci, którzy dotychczas zostali przesłuchani, zrobili raczej dobre wrażenie i dopiero wystąpienie Wojciechowskiego wywołało krytykę europosłów. W drugim dniu wysłuchań w komisjach PE na pytania europosłów obok Polaka odpowiadali: Nicolas Schmit (Luksemburg), Jutta Urpilainen (Finlandia), Ylva Johansson (Szwecja) i Stella Kyriakides (Cypr).
Przesłuchania kandydatów do nowej KE mają zostać zakończone 17 października, a głosowanie (imienne) nad całym składem Komisji ma się odbyć 23 października podczas sesji plenarnej w Strasburgu, która rozpocznie się dwa dni wcześniej. Po uzyskaniu zgody unijnego zgromadzenia nową KE formalnie mianuje Rada Europejska kwalifikowaną większością głosów. Kierowana przez von der Leyen Komisja ma rozpocząć prace 1 listopada.
Autor: Euractiv