Trybunał uznał także, że tak funkcjonująca opłata stanowi naruszenie obowiązujących w UE zasad swobodnego przepływu towarów i swobody świadczenia usług.
Plan wprowadzenia myta dla samochodów osobowych (niem. Pkw-Maut) zrodził się już wiele lat temu, a pierwsze podjęte w tej kwestii decyzje polityczne obowiązywać miały od 1 stycznia 2015 r. Niemcy uzasadniały wówczas, że koszt korzystania z dróg, a także związanego z tym zanieczyszczania środowiska ponosić powinni sami użytkownicy dróg, a uzyskane w ten sposób dochody miały iść w całości na finansowanie infrastruktury drogowej. Na wprowadzenie myta za użytkowanie dróg federalnych przez pojazdy osobowe nie zgodziła się jednak wtedy Komisja Europejska, zaalarmowana przez Austrię, Belgię, Danię i Holandię, które już wówczas zagroziły zaskarżeniem niemieckiego przepisu do TSUE. Główny zarzut pod adresem niemieckiego rządu dotyczył zwolnienia z opłaty obywateli Niemiec, co przez inne państwa Wspólnoty uznane zostało za dyskryminujące wobec większości obywateli UE.
Niemcy odpowiadają na zarzuty
W odpowiedzi Niemcy zmodyfikowały nieco zasady funkcjonowania myta i oficjalnie koniecznością płacenia za korzystanie z dróg objęły również obywateli niemieckich. Zgodnie z nowymi przepisami, każdy właściciel pojazdu zarejestrowanego w Niemczech ma być zobowiązany do uiszczania opłaty w formie winiety rocznej, która w zależności od pojemności silnika, rodzaju napędu i klasy emisji pojazdu wynieść może od 67 do maksymalnie 130 euro. Z kolei kierowcy, którzy z niemieckich dróg korzystają jedynie okazjonalnie, będą mieć możliwość wykupienia winiet dziesięciodniowych w cenie od 2,5 do 25 euro lub dwumiesięcznych (od 7 do 50 euro). W razie potrzeby mogą też oczywiście skorzystać z winiety rocznej (maksymalnie 130 euro).
Jednocześnie jednak rząd niemiecki postanowił, że koszt myta poniesiony przez właścicieli pojazdów zarejestrowanych w Niemczech, zostanie odjęty od podatku drogowego, który i tak niemieccy kierowcy obecnie płacą. Wysokość ulgi wynosić ma co najmniej tyle, ile zapłacą oni za winietę, co oznacza, że w praktyce obywatele Niemiec nie poniosą realnego kosztu związanego z wprowadzeniem winiet.
Sprzeciw sąsiada
Propozycja takiego rozwiązania ponownie nie spodobała się niektórym państwom UE, przede wszystkim sąsiadującej z Niemcami Austrii. W pierwszej kolejności zwróciła się ona o opinię do Komisji Europejskiej, a wobec nieotrzymania odpowiedzi w wyznaczonym czasie, w październiku 2017 r. wniosła do Trybunału Sprawiedliwości skargę przeciwko Niemcom o „stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego”. Sytuacja, w której jedno państwo członkowskie wnosi skargę o uchybienie zobowiązaniom przeciwko innemu państwu członkowskiemu jest niezwykle rzadka, jak podaje TSUE – skarga złożona przez Austrię jest dopiero siódmą z łącznie ośmiu tego typu skarg w historii istnienia Trybunału. W postępowaniu tym Austria poparta została przez Holandię, a Niemcy przez Danię.
Trybunał przyznaję rację Austrii
W wydanym dziś wyroku Trybunał uwzględnił większość wniesionych przez Austrię zastrzeżeń i uznał, że zarządzona przez Niemcy opłata w jej obecnym kształcie stanowi pośrednią dyskryminację ze względu na przynależność państwową. Jak uzasadniał Trybunał: „zwolnienie z podatku od pojazdów samochodowych na korzyść właścicieli pojazdów zarejestrowanych w Niemczech skutkuje pełną rekompensatą uiszczonej przez nich opłaty za użytkowanie infrastruktury, tak, że ciężar ekonomiczny wspomnianej opłaty de facto spoczywa jedynie na właścicielach i kierowcach pojazdów zarejestrowanych w innych państwach członkowskich”. W uzasadnieniu Trybunał zwrócił także uwagę, że Niemcy nie przedstawiły żadnych wyjaśnień odnośnie zakresu, w jakim płacony przez obywateli niemieckich podatek drogowy przekłada się na finansowanie infrastruktury federalnej. Nie wykazały również, w jaki sposób stwierdzona dyskryminacja mogłaby być uzasadniona względami ochrony środowiska naturalnego lub innymi względami.
TSUE orzekł ponadto, że będąca przedmiotem sporu opłata drogowa naruszać może dwie ważne unijne zasady. Pierwsza z nich to zasada swobodnego przepływu towarów, bowiem przez funkcjonowanie winiet w ich obecnym kształcie utrudniony być może dostęp produktów pochodzących z innych państw członkowskich do rynku niemieckiego. Druga to zasada swobody świadczenia usług, która naruszona zostać może przez utrudnianie dostępu usługodawcom i usługobiorcom pochodzącym z innego państwa członkowskiego do rynku niemieckiego.
Co dalej z winietami?
Dla przypomnienia – na początku br. niemiecki minister transportu potwierdził podpisanie przepisów wprowadzających myto dla pojazdów osobowych za korzystanie z niemieckich dróg i autostrad. Zgodnie z zapowiedziami, nowe regulacje miały wejść w życie w październiku 2020 r. Wydany dziś wyrok najprawdopodobniej wpłynie jednak na ponowną konieczność rewizji niemieckich postanowień w tej kwestii.
Autor: EurActiv.pl