W poniedziałek (11 lutego) na comiesięcznym spotkaniu unijnych ekspertów ds. żywności, zwierząt i pasz Paweł Niemczuk przedstawił informacje w tej sprawie. Tymczasem – według nieoficjalnych doniesień RMF FM – ma on zostać już wkrótce zdymisjonowany.
Odpowiedź na zalecenia KE do końca tygodnia
Po spotkaniu w Brukseli Główny Lekarz Weterynarii przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że władze w Warszawie już w piątek (8 lutego) otrzymały z KE z zaleceniami, co należy zmienić i w jakich terminach powinno to nastąpić. “Mamy odpowiedzieć w ciągu najbliższych dni o planach, jakie mamy w stosunku do działań naprawczych” – poinformował. Niemczuk zapewnił, że stosowne pismo zostanie przekazane Komisji “do końca tygodnia”.
Konieczne zmiany w polskim prawie
Główny Lekarz Weterynarii zapowiedział także wprowadzenie w polskim prawie zmian prowadzących do uszczelnienie systemu nadzoru. “Chodzi o współpracę z policją, chodzi o ściganie tych nielegalnych procederów, jak również karanie” – wyliczał. Podkreślił, że obecnie obowiązujące kary są zbyt niskie, a ich egzekwowanie wymaga czasem również postępowania sądowego. To natomiast potrafi trwać bardzo długo i czasem kończy się umorzeniem. “W związku z tym prawo należałoby zmienić” – podkreślił Niemczuk.
Raport z audytu za kilka dni
Przypomniał także, że Warszawa czeka na raport z audytu, jaki w zeszłym tygodniu przeprowadzili w Polsce inspektorzy KE (ma zostać przekazany w ciągu 10 dni od ubiegłego piątku, czyli dnia zakończenia tygodniowej inspekcji).
W czasie inspekcji unijni urzędnicy dostrzegli „niespójność funkcjonowania systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt”. Ustalili także, że nie do końca wiadomo, co w Polsce dzieje się z zabitymi zwierzętami gospodarskimi (nie wiadomo ile z nich zutylizowano, ile padło ani ile zabito na użytek własny. Inspektorzy odnotowali ponadto wiele przypadków, w których nie zgadzały się liczby w bazach danych i stwierdzili braki w dokumentacji, co może przemawiać na rzecz funkcjonowania szarej strefy w tej dziedzinie.
Unijni urzędnicy stwierdzili ponadto, że w Polsce pracuje zbyt mało inspektorów prowadzących kontrole w ubojniach. Zdaniem kontrolerów należy wzmocnić inspekcję weterynaryjną, która – jak to określił jeden z rozmówców RMF FM – ”po prostu dogorywa” z braku dofinansowania.
Sprostowania Głównego Lekarza Weterynarii
Główny Lekarz Weterynarii zaprzeczył wczoraj w Brukseli, jakoby Polska uruchomiła system szybkiego ostrzegania dotyczący żywności i paszy RASFF dopiero 29 stycznia i o przypadkach nielegalnego uboju poinformowała państwa członkowskie na prośbę KE. “Absolutnie nie na wniosek KE. (System ostrzegania) został uruchomiony przez powiatowego, a następnie wojewódzkiego lekarza weterynarii. Przez głównego lekarza został przekazany Komisji Europejskiej” – wyjaśnił Niemczuk.
Zdementował też informacje, że system umożliwiający śledzenie transportu mięsa i wycofywanie go z obrotu został uruchomiony za późno. Tłumaczył, że dopiero 26 stycznia okazało się, że proceder nielegalnego uboju mógł występować wcześniej. W ślad za tym – zapewnił – podjęte zostały działania dotyczące identyfikacji gospodarstw, z których pochodziły zwierzęta, a także ustalanie listy dystrybucyjnej.
Swoje prace w Polsce unijni inspektorzy rozpoczęli w zeszły poniedziałek od audytu Głównym Inspektoracie Weterynarii. W kolejnych dniach odbywał się on w terenie: w inspektoracie wojewódzkim i powiatowym. Inspektorzy sprawdzili także działalność wybranej przez nich ubojni i zakładu skupu zwierząt oraz zapoznali się z dokumentami zakładu przetwórczego.
Niemczuk do dymisji?
Tymczasem – według nieoficjalnych doniesień RMF FM – w efekcie ujawnienia nielegalnego uboju bydła Niemczuk ma zostać w najbliższym czasie zdymisjonowany. “Jeśli ktoś jakąś winę ponosi – będą zmiany kadrowe, nie zawaham się przed takimi posunięciami” – zapewnił minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Komentując w tym samym radiu nieoficjalne informacje o ew. dymisji Głównego Lekarza Weterynarii zastrzegł jednak, że żadna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Ardanowski: Projekt zaostrzający przepisy już w przyszłym tygodniu
Ardanowski odniósł się w tej rozmowie również do wyników unijnej kontroli w polskich zakładach. Zastrzegł, że nie zna raportu, a wstępne wnioski analizuje jego zastępca.
W związku z zarzutem kontrolerów o niespójność systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt, szef resortu rolnictwa oświadczył natomiast, że sprawdzenia wymaga, „czy kontrolerzy zakwestionowali obieg informacji, które mają zgłaszać rolnicy, czy też będzie potrzeba przebudowania całego systemu”.
Minister podkreślił przy tym, że pracy unijnych inspektorów nie tylko nie traktuje “jako działań na szkodę Polski”, ale przeciwnie – traktuje ją “jako sugestie, co należałoby zmienić”. Ardanowski zapewnił też, że wnioski z raportu pokontrolnego zostaną uwzględnione w projekcie regulacji zaostrzającej przepisy ws. ubojni, który ma być gotowy już w przyszłym tygodniu.
Autor: EurActiv.pl