Posiedzenie dotyczyło europejskiego filaru praw socjalnych. To proklamowany przez unijnych przywódców zbiór 20 zasad, na których mają opierać się sprawiedliwe i sprawnie funkcjonujące rynki pracy i systemy opieki społecznej.
„Powraca nadzieja”
Jak podkreśliła komisarz, do krajów UE „powraca nadzieja”, której przejawem ma być sytuacja na rynku pracy. „Około 12 mln miejsc pracy utworzono od początku kadencji tej komisji. Obecnie w UE pracuje 239 mln ludzi, to więcej niż kiedykolwiek w historii. Bezrobocie wynosi 6,7 proc. – to najniższy poziom nie tylko od czasu kryzysu, ale od początku tego millenium” – powiedziała Marianne Thyssen.
Zauważyła także, że ponad 40 proc. ludzi pracujących to osoby samozatrudnione. Zwróciła uwagę na różnice w poziomie bezrobocia w krajach, których wskaźnik wynosi tylko 3 proc. (jak np. w Niemczech, a takich gdzie jest to ok. 20 proc., jak w Grecji.
Zdaniem belgijskiej komisarz nadal jest wiele do zrobienia. Jak podkreśliła, dochody gospodarstw domowych nie nadążają za wzrostem PKB. Wśród wyzwań dla rynku pracy wymieniła m.in. globalizację, robotyzację oraz wyzwania demograficzne. „Dzisiaj mamy trzy osoby pracujące na jednego emeryta, w 2070 r. będzie to już tylko dwóch pracowników” – dodała Thyssen. Jak podkreśliła,właśnie aby sprostać tym wyzwaniom, UE stworzyła filar praw socjalnych.
Spójność priorytetem
Przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów Karl-Heinz Lambertz powiedział, że UE musi dążyć do poprawiania statusu materialnego swoich obywateli, tworząc godne miejsca pracy i chroniąc ich zdrowie.
„Teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy ambitnego budżetu UE z silną polityką spójności. Regiony i miasta są gotowe na odnowienie Europy, ale cięcia lub centralizacja funduszy UE – zwłaszcza Europejskiego Funduszu Społecznego – powstrzymają nasze plany i ambicje” – zaznaczył Lambertz.
Z oficjalnych wypowiedzi przedstawicieli Komisji Europejskiej wynika, że redukcja polityki spójności w przyszłym wieloletnim budżecie UE będzie oscylować na poziomie 7 proc. Zgodnie z propozycją KE Polska jest wśród krajów, które mają dotknąć największe cięcia (ok. 23 proc.). Proporcjonalnie najwięcej stracić mają zaś Węgrzy, Czesi, Litwini, Estończycy i Maltańczycy (po ok. 24 proc.).
Europejski Fundusz Społeczny (EFS), będący narzędziem polityki spójności, jest jednym z pięciu głównych funduszy unijnych. Komisja Europejska proponuje, aby w latach 2021 -2027 budżet jego następcy – Europejskiego Funduszu Społecznego Plus- wynosił 101,2 mld euro.
Autor: Euroactiv