Rezolucję poparło 384 europosłów, przeciw było 153, a wstrzymało się od głosu tylko 12. Wśród najmocniej wspierających inicjatywę „Stop zmianie czasu” jest wiceprzewodnicząca PE, reprezentująca Grupę Zielonych/Wolne Przymierze Europejskiej fińska eurodeputowana Heidi Hautala.
Jej zdaniem przestawianie dwa razy do roku zegarków o godzinę w przód i w tył jest „anachronizmem”. „Uzyskiwane dzięki tym działaniom oszczędności finansowe są niezauważalne. Koszty jakie powoduje stres wśród obywateli są zaś ogromne. Od dawna już wiemy, że ludzki organizm ma swój wewnętrzny >>zegar<<. Celowe zakłócanie go dwa razy w roku można uznać za działanie szkodliwe dla zdrowia” – podkreśliła.
PE ma swoje analizy
Choć PE zdecydowanie wezwał KE do podjęcia działań, czwartkowa rezolucja jest niewiążąca. Stanowi ona jedynie znak, że europosłowie chcą, aby Komisja zajęła się tą kwestią. Wnioski o uregulowanie kwestii zmiany czasu trafiają bowiem do Parlamentu Europejskiego co roku. W październiku ubiegłego roku PE przedstawiła swoją analizę wskazującą na problem zaburzania biorytmu przez konieczność przestawiania zegarów.
O czasie letnim mówi unijna dyrektywa z 2001 r., która harmonizuje datę i czas jego wprowadzenia we wszystkich państwach członkowskich. Jak uzasadnia Bruksela, chodzi o sprawne funkcjonowanie nie tylko transportu i komunikacji, ale także innych sektorów przemysłowych, które wymagają stałego i długookresowego planowania. Czas zmienia się więc obecnie w UE w ostatnie weekendy marca i października.
Ponadpartyjna grupa zwolenników rezygnacji ze zmiany czasu
W PE funkcjonuje już specjalna ponadpartyjna grupa robocza skupiająca ponad 80 europosłów-zwolenników zerwania ze zmianą czasu. „Po raz pierwszy w historii Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą do skończenia z tym zwyczajem. Takie oczekiwanie jest też w wielu państwach członkowskich. W parlamentach krajowych trwają nawet prace nad tego typu zmianami, ale wszyscy czekają, abyśmy w ramach swoich kompetencji rozstrzygnęli to na poziomie całej UE” – informował zasiadający we frakcji Europejskiej Partii Ludowej czeski eurodeputowany Pavel Svoboda. W grudniu ubiegłego roku uchwałę wzywającą Brukselę do podjęcia działań w kierunku rezygnacji ze zmiany czasu przyjął np. parlament Litwy. Podobne apele płynęły też ostatnio m.in. ze Szwecji i Finlandii.
Wydaje się jednak, że Komisja Europejska może nie zareagować entuzjastycznie na apel PE. Komisarz ds. transportu Violeta Bulc skomentował głosowanie przypominając, że więcej światła dziennego zimą ma pozytywny wpływ na ludzkie zdrowie.
Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach świata, w tym we wszystkich krajach europejskich poza Islandią, Białorusią i Rosją która zrezygnowała z przestawiania zegarów w 2014 r.
Autor: euractiv.pl - Michał Strzałkowski