„Potrzebujemy w UE bardziej jasnych zasad finansowania partii politycznych. Nie mamy wątpliwości, że nie może być tak, iż Unia Europejska trwale finansuje swoich własnych wrogów” – powiedział wczoraj (14 marca) Manfred Weber dziennikarzom w Strasburgu.
UE nie powinna finansować antyunijnej działalności
Podkreślił przy tym, że nie chodzi o zakaz wyrażania antyunijnych poglądów. „Każdy może być przeciw Unii Europejskiej” – przyznał. „Nasuwa się jednak pytanie, czy Unia powinna te siły finansować, dawać im pieniądze na antyeuropejską działalność?” – dodał. Lider chadeków w PE podał przykład Niemiec, gdzie – jak mówił – Trybunał Konstytucyjny wprawdzie nie zdelegalizował niektórych radykalnych ugrupowań, ale można im odciąć finansowanie z publicznych środków.
Partie zrzeszone w europejskich „rodzinach” politycznych mają prawo do dotacji
Ugrupowania działające w poszczególnych państwach członkowskich mogą zrzeszać się w partie europejskie, które od lipca 2004 r. mają prawo do rocznych dotacji z PE na swoją działalność. Unijne fundusze mogą być wykorzystywane na organizowanie konferencji, na publikacje, analizy i ogłoszenia związane z programem tych partii, czy na koszty kampanii w wyborach do PE. Nie mogą jednak pokrywać kosztów kampanii w wyborach i referendach krajowych ani być przeznaczane na bezpośrednie finansowanie kandydatów i partii krajowych.
Można UE zmieniać, ale nie niszczyć
W styczniu w Koblencji (Niemcy) na zaproszenie eurosceptycznej Alternatywy dla Niemiec (Alternative für Deutschland, AfD) odbył się zjazd przywódców partii skrajnie prawicowych i populistycznych w tym holenderskiej Partii Wolności, francuskiego Frontu Narodowego i włoskiej Ligi Północnej. Według Webera w ostatnich tygodniach skrajnie prawicowe partie organizowały wydarzenia, finansując je z unijnych pieniędzy. „Dla mnie to nie do przyjęcia, by za fundusze unijne promowano i umacniano radykalne postawy. Trzeba zastanowić się, jak to uniemożliwić” – podkreślił. Lider chadeków w PE zastrzegł, że nie dotyczy to tych partii, które krytykują UE, ale chcą ją zmienić, a nie zniszczyć.
Inicjatywa EPL przed wyborami w Holandii, Francji i Niemczech
Weber przedstawił inicjatywę EPL w przeddzień wyborów parlamentarnych w Holandii, gdzie szanse na zwycięstwo ma populistyczna, antyimigrancka i eurosceptyczna Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa. Również we Francji sondaże przed majowymi wyborami prezydenckimi wskazują na dużą popularność eurosceptycznej i populistycznej kandydatki. Szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen wygra prawdopodobnie pierwszą turę, ale raczej nie ma szans powtórzyć zwycięstwa w drugiej turze. Ponadto w Niemczech do Bundestagu najpewniej dostanie się w tegorocznych wyborach parlamentarnych eurosceptyczna AfD, która w sondażach ma dwucyfrowe poparcie.
Autor: euractiv.pl