4 kwietnia, w poniedziałek, zgodnie z zawartą 18 marca umową między Unią Europejską a Turcją, Unia ma zacząć odsyłać do Turcji migrantów i uchodźców, którzy będą się przedostawać w sposób nielegalny do Grecji. W zamian za to, państwa unijne będą przejmować uchodźców bezpośrednio z tureckich obozów – za jednego odesłanego migranta lub uchodźcę, będzie przyjmowana jedna osoba.
>> Czyta więcej o umowie z Turcją
Raport Verweya
Wczoraj (30 marca) w Ankarze miało miejsce spotkanie między Koordynatorem UE ds. implementacji umowy UE-Turcja Maartenem Verweyem a stroną turecką. Źródła Agencji Reutera przekazały, że wnioski po spotkaniu dot. stanu przygotowań nie są optymistyczne.
Zgodnie z wewnętrznym raportem dla Komisji Europejskiej, przygotowanym przez Verweya, Grecja i Turcja nadal nie przyjęły odpowiednich zmian w przepisach, które umożliwią legalne wcielenie postanowień umowy UE-Turcja w życie. Ponadto, nadal nie ma wiążących postanowień dotyczących logistycznych aspektów odsyłania uchodźców do Turcji, a Ankara nadal nie ustaliła, co się będzie działo z uchodźcami z krajów innych niż Syria.
Kerem Kinik, wiceprzewodniczący Tureckiego Czerwonego Półksiężyca, potwierdził, że jego organizacja na prośbę rządu przygotowuje obóz dla uchodźców na 5 tys. miejsc na wschód od Izmiru. Podkreślił jednak, że obóz nie będzie gotowy natychmiastowo – a na pewno nie do poniedziałku. Z tego powodu uchodźcy według niego będą przyjmowani w hotelach i obozach kolonijnych.
Syryjczycy w Turcji
Turecka agencja zarządzania kryzysowego (AFAD) szacuje, że już teraz jest w Turcji 2,9 mln syryjskich uchodźców (zgodnie z szacunkami ONZ z początku marca było ich mniej, 2,7 mln – źródło TUTAJ). Zgodnie z nowym tureckim prawem, mogą podejmować pracę, co ma im pozwalać na utrzymanie się i zmniejszenie kosztów dla państwa.
AFAD zapowiada też, że nie będzie zmuszał uchodźców do pozostawania w obozach i innych ośrodkach dla uchodźców. Agencja ma pozostawić tę decyzję samym uchodźcom – mogą decydować się żyć z rodziną, jeżeli mają ją w Turcji, żyć samodzielnie, czy też opuszczać ośrodki i przechodzić do obozów, jeżeli będą tego chcieli.
Obawy organizacji humanitarnych
Verwey apeluje też do państw unijnych o ujawnienie raportów, na podstawie których Turcję uznają za kraj bezpieczny (tj. taki, w którym uchodźcom nie grożą prześladowania, a ich prawa będą szanowane). Miałoby to uspokoić organizacje humanitarne, które krytykują umowę z Turcją, obawiając się, że prawa uchodźców nie będą szanowane przez Ankarę, a warunki ich pobytu nie będą spełniały minimalnych standardów.
Irem Arf z Amnesty International powiedział, że jego organizacja ma udokumentowane przypadki przymusowego odsyłania przez Turcję uchodźców – z Afganistanu, Iraku i także z Syrii. Według niego nawet w zeszłym tygodniu Turcja odesłała przymusowo grupę 27 Afgańczyków, mimo że ci obawiali się reperkusji ze strony talibów.
Turcja potwierdziła informację o odesłaniu Afgańczyków. Według Ankary jednak ludzie ci wrócili do Afganistanu dobrowolnie, a żaden z nich nie zaaplikował o azyl.
Autor: euractiv.pl