Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

hem str 1 Premier Francji Manuel Valls wezwał wczoraj (23 marca) Parlament Europejski do zatwierdzenia wspólnego Rejestru Pasażerów Lotniczych. Dzięki niemu możliwe będzie zbieranie i wymiana danych osobowych osób podróżujących do i po Unii Europejskiej.

Premier Francji Manuel Valls zaapelował 23 marca do członków Parlamentu Europejskiego o zatwierdzenie projektu dyrektywy wprowadzającej Europejski Rejestr Pasażerów Lotniczych (European Union Passenger Name Record – EU PNR). Jej przyjęcie pozwoli państwom członkowskim UE gromadzić i wykorzystywać dane, które pasażerowie podają liniom lotniczym w trakcie rezerwacji lotu.

 Apel Vallsa to reakcja na przeprowadzone we wtorek (22 marca) w Brukseli ataki terrorystyczne. W wyniku eksplozji ładunków wybuchowych na brukselskim lotnisku Zaventem i jednej ze stacji metra zginęły co najmniej 34 osoby, a kilkaset zostało rannych.

 >> Czytaj więcej o zamachach w Brukseli

Komentatorzy uważają, że wtorkowe zamachy mogą mieć związek z zatrzymaniem w piątek (18 marca) w Brukseli ostatniej z osób oskarżanych o przeprowadzenie zeszłorocznych zamachów w Paryżu – Salaha Abdeslama. Według francuskich służb, powiązani z Daesz i odpowiedzialni za paryskie zamachy terroryści działali głównie z Brukseli. To tam, po ich dokonaniu, zbiegł i ukrywał się przez cztery miesiące Salah Abdeslam.

>> Czytaj więcej o zamachach w Paryżu

 „Należy jak najszybciej przyjąć europejski PNR. Parlament Europejski czekał z tym zbyt długo – musi zbadać i przyjąć go w kwietniu, już czas” – powiedział Valls. Wcześniej w wywiadzie radiowym zaapelował o uszczelnienie granic zewnętrznych Unii Europejskiej.

 Długa droga w Parlamencie

Projekt Europejskiego Rejestru Pasażerów Lotniczych trafił do Parlamentu Europejskiego już w 2013 r., ale jego pierwsza wersja została odrzucona przez Komisję Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE). Jak argumentowali jej członkowie, ówczesny EU PNR mógł w znaczny sposób łamać prawo do ochrony danych osobowych.

Na początku 2015 r. europoseł Timothy Kirkhope (EKR, Wlk. Brytania) przedstawił nowy projekt EU PNR. Tym razem wprowadzono do niego szereg zabezpieczeń, mających chronić prawa obywateli, m.in. przepis pozwalający na wykorzystywanie zebranych danych tylko w szczegółowo określonych okolicznościach – przy zwalczaniu terroryzmu i poważnej przestępczości międzynarodowej, takiej jak handel ludźmi czy narkotykami.

Nowy EU PNR został w lipcu zatwierdzony przez LIBE, po czym przedstawiciele PE i Rady Europejskiej rozpoczęli negocjacje jego treści. Rozmowy zakończyły się w grudniu 2015 r., uzgodnieniem przez obie instytucje wspólnego projektu dyrektywy. Do jej przyjęcia potrzebna jest jeszcze zgoda wyrażona przez Radę i cały Parlament Europejski.

 Więcej danych w rękach służb

Prowadzony przez linie lotnicze Rejestr Pasażerów Lotniczych obejmuje informacje podawane przez podróżnych w czasie rezerwacji biletów i odprawy, np. daty lotów, informacje o bilecie, trasy podróży, dane kontaktowe, w tym numer telefonu, informacje o bagażu, a także informacje dotyczące płatności.

Zgodnie z przedstawionym projektem, linie lotnicze będą zobowiązane do automatycznego przekazywania wyżej wymienionych informacji jednostkom do spraw informacji o pasażerach, znajdujących się w kraju wylotu i przylotu. Będzie to jednak konieczne tylko w przypadku osób korzystających z lotów do lub z Europy. Obecnie, linie lotnicze mogą przekazać służbom dane osobowe pasażerów, jeśli te wystąpią z takim wnioskiem.

Dyrektywa nie wprowadza wymogu gromadzenia danych pasażerów odbywających loty między krajami Unii. Państwa mogą jednak same zdecydować o wprowadzeniu takiego instrumentu oraz rozszerzeniu katalogu podmiotów zobowiązanych do przekazywania danych pasażerów, o te, które co prawda nie zajmują się transportem, ale, jak np. biura podróży, „świadczą usługi związane z podróżą, takie jak rezerwacja biletów”.

 Wspólna baza

Dane będą zbierane przez ośrodki krajowe, jednocześnie będą jednak musiały być zgodne z ustalonymi przez dyrektywę ramami, co według instytucji unijnych pozwoli na zapewnienie im odpowiedniej ochrony oraz ułatwi współpracę między służbami poszczególnych krajów unijnych. Do zebranych przez służby państwowe danych będą miały dostęp organy z innych państw członkowskich, dzięki czemu powstanie baza obejmująca osoby przybywające do Europy i odlatujące z niej, z każdego lotniska w Unii Europejskiej.

Według  Kirkhope’a instytucje unijne nie mogą dłużej czekać z przyjęciem Rejestru Pasażerów Lotniczych na poziomie unijnym, gdyż wybór przed którym stoi, nie polega na „istnieniu lub nie systemu EU PNR, ale na powstaniu EU PNR albo 28 narodowych systemów PNR – znacznie się od siebie różniących, lub nie mających odpowiednich standardów w zakresie ochrony danych osobowych”. Rejestr Pasażerów Lotniczych istnieje już, m.in. w Danii, Francji i Wielkiej Brytanii.

 Ułatwienia dla służb

Według zwolenników nowej regulacji, pozwoli ona na szybszą identyfikację osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa, a przede wszystkim zamieszanych w działania terrorystyczne. Jednak jak przyznaje Kirkhope, nie pozwoli ona zapobiegać działaniom podejmowanym przez osoby będące już na terytorium Unii, w tym jej obywateli.

Dodatkowo, jeśli osoba planująca zamach legalnie przyleci do Europy, służby nie będą miały powodu, by ją zatrzymać, a zebrane w EU PNR dane zostaną sprawdzone dopiero po przeprowadzonym ataku. To „zapobieganiu, dochodzeniu, wykrywaniu i ściganiu” terrorystów ma przede wszystkim służyć wprowadzany system, ale jego użyteczność w zapobieganiu zamachom wydaje się mała, mimo że jest jednym z najczęściej podnoszonych argumentów za jego przyjęciem.

System może jednak pomóc ustalić miejsca, odwiedzane przez osoby zamieszane w przestępstwa, w których wciąż mogą przebywać ich wspólnicy. Pozwoli także służbom śledzić trasy podróży podejrzanych i sprawdzić, czy nie starają się one ukryć punktu startowego i docelowego, co czynią m.in. przemytnicy narkotyków.

 Ochrona danych osobowych

Parlament Europejski wymusił na Radzie i Komisji wprowadzenie w projekcie systemu szeregu zmian, które mają zapewnić większą ochronę danych osobowych obywateli. Państwa członkowskie zostaną zobowiązane do powołania inspektora ochrony danych, który będzie monitorował proces przetwarzania w systemie danych, oraz krajowy organ nadzorczy odpowiedzialny za sprawdzanie zgodności z prawem podejmowanych w jego ramach działań.

 Służby będą mogły przetrzymywać uzyskane od linii lotniczych informacje przez 5 lat. Przez pierwsze 6 miesięcy będą one „jawne” czyli będą zawierać dane, umożliwiające każdemu użytkownikowi systemu ustalenie tożsamości osoby, której dotyczą. Potem zostaną „zamaskowane”, tak by nie było to możliwe, a więc usunięte z nich zostaną m.in. nazwiska, w tym nazwiska współpasażerów, adresy i dane kontaktowe.

Wiele organizacji zajmujących się prawami człowieka zwraca uwagę na nieadekwatność przyjętych rozwiązań. „Czy należy dać agencjom bezpieczeństwa dostęp do prywatnych danych milionów osób tylko dlatego, że kilkoro z nich może być podejrzanych?” – pyta mec. Paweł Lipiński, ekspert ochrony danych osobowych. Gdyby system pomagał w zapobieganiu zamachom, wielu Europejczyków odpowiedziałoby zapewne twierdząco. Jak jednak wspomniano jego przydatność w tej kwestii będzie ograniczona.

Autor: euractiv.pl