Unia Europejska i Stany Zjednoczone przygotowały nowe porozumienie ws. ochrony danych osobowych obywateli UE wykorzystywanych przez amerykańskie firmy, tzw. porozumienie Safe Harbor. Umożliwi ono płynne funkcjonowanie amerykańskiej branży internetowej w Europie, w tym takim koncernom, jak np. Facebook oraz wszystkim innym firmom, które będą chciały wysłać dane europejskich klientów do USA.
>> Czytaj więcej o Safe Harbor
Poprzednie Safe Harbor
UE i USA mają odmienne podejście do ochrony danych osobowych. Aby upewnić się, że dane Europejczyków na tych serwerach są równie bezpieczne, co w UE, Bruksela i Waszyngton posługiwały się porozumieniem Safe Harbor, które określało, jakie zasady firmy amerykańskie mogą wprowadzić w celu ochrony danych.
>> Czytaj więcej o październikowym wyroku
Zostało ono jednak unieważnione przez Trybunał Sprawiedliwości UE w październiku 2015 r., który dał Komisji Europejskiej czas do końca stycznia br. na zawarcie nowego porozumienia. We wtorek (2 lutego) KE przedstawiła następcę Safe Harbor.
Negocjacje i wątpliwości
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami komisarz ds. sprawiedliwości, konsumentów i równouprawnienia płci Věra Jourová poinformowała, że nowa umowa będzie obejmowała wprowadzenie w amerykańskim Departamencie Stanu instytucji rzecznika praw obywateli UE. Będzie on dbał o przestrzeganie zapisów nowej umowy.
>> Czytaj o negocjacjach nowego porozumienia i zastrzeżeniach wobec niego
Obawy biznesu budzi jednak zapis dotyczący dorocznego przeglądu funkcjonowania nowego porozumienia. Niepokój budzi wpływ tego zapisu na możliwość przewidywania firm co do warunków swojego działania.
Obrońcy praw człowieka wyrażają z kolei niepokój działaniami amerykańskich służb wywiadowczych, które w pewnych sytuacjach będą mogły zdobyć dostęp do danych Europejczyków. Uważają, że takie sytuacje powinny być dużo wyraźniej zdefiniowane.
Autor: EurActiv.pl
Zdjęcie: Parlament Europejski