„Porozumienie zostało osiągnięte. Omawiamy jeszcze tylko kilka małych szczegółów” – oznajmił jeden z przedstawicieli greckiego rządu. Jak twierdzi ustalone zostały najważniejsze kwestie tj. zasady działania funduszu prywatyzacyjnego i kwestia zarządzania pożyczkami udzielonymi przez niefunkcjonujące obecnie banki.
Wiadomo ponadto, że Ateny zobowiązały się do osiągnięcia w tym roku deficytu pierwotnego na poziomie nie większym niż 0,25 proc. PKB, a w kolejnych latach - nadwyżek budżetowych. Zgodnie z tym planem nowe środki naprawcze nie będą nadchodzących latach konieczne. Strony uzgodniły, że w latach 2016 - 2018 nadwyżka ta wynosić będzie odpowiednio 0,5 proc, 1,75 proc. i 3,5 proc. PKB
Przebieg ostatnich rozmów
W rozmowach po stronie greckiej zasiadają minister finansów Euklidis Tsakalotos oraz minister gospodarki, infrastruktury i turystyki Jorgos Stafakis. Kredytodawcami Grecji są Europejski Bank Centralny (EBC), Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) i państwa strefy euro odpowiedzialne za przekazywanie funduszy w ramach Europejskiego Mechanizmu Stabilności (ESM).
Tsakalos już wczoraj (10 sierpnia) przyznawał, że porozumienie z wierzycielami jest blisko. „Nasze rozmowy idą całkiem nieźle” – powiedział w czasie przerwy między negocjacjami. „Są pewne kwestie, które (kredytodawcy) chcą wciąż omawiać, ale myślę, że powinniśmy być nastawieni optymistycznie co do możliwości szybkiego porozumienia… nie wiem czy to się stanie już jutro rano, ale na pewno w najbliższym czasie” – zapewnił.
Problematyczne Niemcy
Mimo uzgodnienia warunków pomocy, na przeszkodzie w jej pełnej realizacji mogą stanąć Niemcy. Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert powiedział reporterom, że „zasada, zgodnie z którą dokładność jest ważniejsza niż pośpiech, pasuje idealnie do tej sytuacji.”
Berlin preferuje rozwiązanie tymczasowe w postaci krótkoterminowej pożyczki pomostowej na kwotę 7 mld euro. Pozwoliłaby ona Atenom spłacić długi wobec MFW i EBC.
Źródło: Euractiv.pl