Unia nie zapewnia jednak także cen zbytu, a duże mleczarnie w Polsce już sygnalizują obniżenie cen skupu. Na razie jednak odnotowuje się niewielkie zmiany cen skupu i rosnącą produkcję.
W roku 2014/2015 produkcją mleka w Polsce zajmowało się 144 tys. gospodarstw rolnych, ok. 500 tys. osób.
Wyższa kara za nadprodukcję
Za ostatni rok kwotowy 2014/15, który zakończył się 30 marca, polscy producenci będą musieli płacić kary i to znacznie wyższe niż rok wcześniej. Według szacunków, może to być ok. 170 milionów euro.
ARR podała, że od kwietnia zeszłego roku do marca tego roku do mleczarni dostarczono ok. 10,51 mld kg mleka po przeliczeniu na mleko o referencyjnej zawartości tłuszczu. Skupiono o 4,25 proc. mleka więcej niż rok wcześniej. Limit produkcji mleka w roku kwotowym 2014/2015 wynosił natomiast 9,908 mld kg, czyli o ok. 600 mln kg mniej niż rzeczywista produkcja.
Kilka tygodni temu ARR szacowała karę za nadprodukcję na ok. 70 groszy za litr, a koszty produkcji litra mleka na 1,1-1,2 zł (w lutym litr mleka kosztował średnio 1,2 zł). KE zezwoliła Polsce spłacać karę za przekroczenie kwot w trzech rocznych ratach (pierwszą trzeba wpłacić do września). Kara ta naliczana jest dla kraju, ale w rzeczywistości płacą ją rolnicy, którzy przekroczyli swoje indywidualne kwoty. W zeszłym roku kwotowym limity produkcyjne przekroczyło 55,7 tys. rolników, a w tym roku ma być ich jeszcze więcej.
Produkcja mleka przestanie się opłacać?
1 kwietnia, po ponad 30 latach obowiązywania limitów produkcji mleka, Unia zniosła kwoty przyznawane poszczególnym państwom członkowskim. Ma to zwiększyć konkurencyjność UE na światowym rynku. Rolnicy w państwach członkowskich mogą w związku z tym wreszcie produkować ile chcą, ale nie wiadomo jak będzie wyglądał rynek mleka.
Wiceprezes ARR Lucjan Wolak, na którego powołują się media, poinformował, że duże mleczarnie, które dotychczas płaciły więcej niż wynosi średnia cena mleka, teraz chcą tę cenę obniżyć. Ostrzegł przy tym, że może to za sobą pociągnąć spadek cen także u mniejszych odbiorców tego surowca.
Eksperci już wcześniej uprzedzali, że zniesienie kwot doprowadzi do zwiększenia produkcji mleka i spadku jego cen. Tymczasem w Polsce już oscyluje ona wokół granicy opłacalności. Jednak po pewnym czasie sytuacja na rynku mleka powinna zacząć się porządkować i wtedy okaże się ile może wchłonąć rynek krajowy, a ile zostanie przeznaczone na eksport. Polska eksportuje przede wszystkim mleko w proszku, a jedynie 20-25 proc. skupionego mleka trafia za granicę w postaci masła, serów czy innych przetworów.
"Uwolnione" mleko i co dalej?
„Teraz będziemy konkurencyjni i zdolni do eksportowania” - powiedział komisarz UE ds. rolnictwa Phil Hogan tuż przed zniesieniem ograniczeń. Ostrzegł jednak przy tym, że całe pokolenie rolników będzie musiało zmierzyć się z zupełnie nowymi okolicznościami oraz niestabilnością rynku.
KE nie przewiduje znaczącego wzrostu produkcji mleka po zniesieniu limitów. Przypuszcza się jednak, że np. w Polsce, która przez ostatnie lata musiała płacić za przekraczanie kwot (po raz pierwszy za rok kwotowy 2005/2006), produkcja może być większa niż dotychczas. Oprócz Polski nadprodukcję odnotowywały Niemcy, Holandia i Irlandia, ale – jak się przewiduje - tylko ta ostatnia ma szanse na szybkie i znaczące zwiększenie produkcji. Tymczasem unijni przetwórcy liczą na wzrost produkcji i większy eksport.
System kwot mlecznych wprowadzono w 1984 roku, by rozwiązać problem nadmiaru produktów mlecznych na rynku, a ograniczenie produkcji mleka przyczyniło się do stabilizacji sektora mleczarskiego. Pomysł ich likwidacji pojawił się już 12 lat temu w reakcji na rosnący światowy popyt na produkty mleczarskie. Polska sprzeciwiała się temu w obawie przed problemami, jakie mogą dotknąć mniejszych producentów mleka.
Mleko jest jednym z niewielu produktów rolnych wytwarzanych we wszystkich 28 państwach członkowskich UE, a Unia jest - obok Nowej Zelandii i USA - światowym liderem w eksporcie produktów mleczarskich. Komisarz Hogan przewiduje, że globalny popyt na produkty mleczne będzie się zwiększać średnio o 2 proc. rocznie, głównie dzięki rozwojowi rynków w Azji i Afryce. W ostatnich pięciu latach ich wywóz do krajów pozaunijnych wzrósł o 45 proc. pod względem wielkości i o 95 proc. pod względem wartości.
Autor: EurActiv.pl