Do PLDE dołączyły w czerwcu cztery nowe partie: czeskie ANO (dwa tygodnie temu), hiszpańskie UPD i Ciudadonos oraz portugalska PT (wczoraj). ANO i UPD dały PLDE po cztery nowe mandaty, a Ciudadonos i PT – po dwa.
Wielkość partii w PE ma duże znaczenie. Zależy od tego m.in. , jak dużo czasu posłowie danej grupy będą mieli na wystąpienia. Ma to również wpływ na obsadę stanowisk, np. przewodniczących komisji.
Łącznie PLDE przybyło 12 mandatów, co zwiększyło liczbę jego miejsc w Parlamencie Europejskim do 67. Bezpośrednio po wyborach PLDE miało 58 miejsc, co dawało mu trzecie miejsce, jednak w tygodniach po wyborach wiele partii dołączyło do Europejskich Konserwatystów i i Reformatorów.
EKR udało się m.in. odciągnąć trzy partie z eurosceptycznej Europy Wolności i Demokracji, jak również przekonać do siebie nową w PE niemiecką AfD. W sumie nowi członkowie zwiększyli liczbę mandatów EKR do 60, co pozwoliło konserwatystom wyprzedzić PLDE, które zostało jeszcze dodatkowo osłabione przez odejście rumuńskich liberałów z PNL.
Jednak ostatnie wzmocnienie pozwoliło PLDE odzyskać prowadzenie. Liberałowie mogą zyskać jeszcze kolejnych członków, wystosowali bowiem formalne zaproszenie do belgijskiego (flamandzkiego) N-VA (więcej o nich TUTAJ). N-VA właśnie opuścił grupę Zielonych i mógłby przynieść PLDE 4 kolejne mandaty.
17 czerwca odbyło się również posiedzenie konstytutywne PLDE. Zgodnie z przewidywaniami dotychczasowy szef PLDE Guy Verhofstadt został wybrany na kolejną kadencję. Jego kandydatura została przyjęta jednogłośnie. (kk)
Autor: http://www.euractiv.pl