Komisja Europejska (KE) ujawniła dziś nową stronę projektu Open Education Europa (nazwa projektu jest wspólna dla wszystkich państw, nie jest tłumaczona na poszczególne języki unijne). Stanowi ona część szerszego projektu, „Otwieranie edukacji" („Opening up education"), mającego przygotować młodych Europejczyków do stawienia czoła wyzwaniom przyszłości.
Podstawówka nadal analogowa
Wedle danych KE, w 2020 r. 90 proc. miejsc pracy w Europie będzie wymagało posiadania pewnego poziomu umiejętności poruszania się po świecie cyfrowym. Wedle opinii KE, już na poziomie szkoły podstawowej brakuje podstawowego wyposażenia komputerowego dla prawie dwóch trzecich dzieci.
Co więcej, po przeprowadzonych badaniach, wyszło na jaw, że większość nauczycieli nie czuje się, jak to nazywa KE, „pewnymi siebie w świecie cyfrowym". Ponad 70 proc. z nich odczuwa potrzebę odbycia przeszkolenia w dziedzinie informatyki i posługiwania się komputerami w oświacie.
Istnieją też duże rozbieżności pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi, nawet w tak stosunkowo podstawowej kwestii, jaką jest dostęp do internetu. W najbardziej rozwiniętych cyfrowo krajach unijnych, takich jak Łotwa, Estonia czy Czechy, ponad 90 proc. uczniów ma dostęp do sieci w szkole. Po drugiej stronie skali, dostęp do niej jest dwukrotnie niższy – w Chorwacji czy Grecji zaledwie 45 proc. dzieci może korzystać w szkole z internetu.
Uniwersytety otwarte
Uniwersytety mają przed sobą wyzwania innego typu niż te, którym stawiają czoła szkoły podstawowe i średnie. KE spodziewa się znacznego zwiększenia liczby studentów w nadchodzących latach. Cyfryzacja ma być odpowiedzią na przepełnione sale wykładowe i ma umożliwić uczestnictwo w zajęciach większej liczbie studentów.
KE chciałaby również zwiększyć liczbę dostępnych bezpłatnie wykładów w formacie MOOC (Massive Open Online Courses, otwarte masowe zajęcia online), które miałyby umożliwić ludziom „dostęp do edukacji wszędzie i o każdej porze, na dowolnym urządzeniu". Ale KE również przyznaje, że wiele uniwersytetów nie jest jeszcze na to przygotowane.
KE zwraca uwagę, że Erasmus+ i Nowy Horyzont są programami, w ramach których inicjatywy związane z „Otwieraniem edukacji" mogą być finansowane. Wiceprzewodnicząca KE Neelie Kroes wyjawiła, że chciałaby, by do 2020 każda sala lekcyjna była już cyfrowa.
Parlament Europejski też patrzy na edukację
Rozpoczęcie programu KE wpisuje się w temat szerszej dyskusji na temat oświaty na poziomie unijnym. Europosłanka Katarína Neveďalová (Socjaliści i Demokraci) na poprzednim posiedzeniu Komisji Edukacji Parlamentu Europejskiego (PE) przedstawiła swój własny raport na temat stanu edukacji w UE.
Neveďalová zwraca uwagę, że największym problem systemu oświatowego w Europie jest brak związku pomiędzy umiejętnościami wynoszonymi ze szkół przez absolwentów, a umiejętnościami poszukiwanymi przez pracodawców. Europosłanka chciałaby większej współpracy pomiędzy placówkami edukacyjnymi a pracodawcami, jak również poświęcenia większej uwagi doszkalaniu po zakończeniu formalnej edukacji („life-long learning").
Raport Neveďalovej został przyjęty przez jej komisję i będzie poddany dalszym obradom.(kk)
Autor: www.euractiv.pl