Badanie przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych, Turcji oraz w 11 państwach Unii Europejskiej: Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemczech, Polsce, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Szwecji, Włoszech oraz Wielkiej Brytanii.
Polacy doceniają UE
Bardzo pozytywnie lub pozytywnie oceniło UE 66 proc. europejskich respondentów. Najwyższy odsetek zwolenników UE jest w Rumunii (77 proc), Polsce (76 proc.) oraz w Niemczech (75 proc.), a najmniejszy w Wielkiej Brytanii (50 proc.). 66 proc. Polaków jest zdania, że członkostwo Polski w UE służy krajowej gospodarce, podczas gdy unijna średnia to 57 proc.
Polacy doceniając pozytywny wpływ na polską gospodarkę, nie są jednocześnie entuzjastami euro. Polakom zadano pytanie: „Czy uważa Pan(i), że ogólnie rzecz biorąc, posługiwanie się w Polsce walutą euro byłoby czymś dobrym, czy czymś złym dla polskiej gospodarki?" 64 proc. respondentów w Polsce oceniło negatywnie walutę euro. Choć to mniej, niż w zeszłym roku (71 proc.), pokazuje jednak znaczny sceptycyzm Polaków w kwestii wejścia do strefy euro.
Jeśli chodzi o ocenę roli przywódczej Unii Europejskiej w świecie, to pozostaje ona pozytywna, choć spadła nieznacznie w USA. 57 procent Amerykanów ocenia silne przywództwo UE w świecie jako pożądane (rok temu – 63 proc.). Jedynie 13 proc. Polaków jest zdania, że globalne przywództwo UE byłoby pożądane (dla porównania uważa tak 31 proc. Niemców i 21 proc. Francuzów).
Europejczycy i Amerykanie zgadzają się, że globalne przywództwo Chin i Rosji jest niepożądane, a Chiny stanowią gospodarcze zagrożenie dla transatlantyckiej wspólnoty.
Sceptyczni wobec NATO
Jeśli chodzi o stosunek do NATO, większość Europejczyków i Amerykanów wierzy w potrzebę istnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Zaskakujące może być niskie wśród Polaków poparcie dla NATO, wynoszące mniej niż 50 proc. Jedynie dla 47 proc. Polaków Sojusz Północnoatlantycki jest kluczowy dla bezpieczeństwa Polski. Dziesięć lat temu uważało tak 64 proc. Polaków.
W ciągu roku wzrósł za to pozytywny stosunek Polaków do Stanów Zjednoczonych (z 65 proc. do 72 proc.). W Hiszpanii na przykład, odsetek ten zmalał o 10 proc., do 62 proc.
Większość Europejczyków chce TTIP
Badanie pokazuje, że obywatele UE popierają Transatlantyckie Partnerstwo Handlowo-Inwestycyjnego (TTIP), którego negocjacje między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi rozpoczęły się na początku lipca. 56 proc. respondentów w Unii Europejskiej oraz 49 proc. Amerykanów uważa, że wzmocnienie transatlantyckich relacji handlowych pomogłoby gospodarkom ich państw. 32 proc. Europejczyków (40 proc. Francuzów, 36 proc. Niemców i 25 proc. Polaków) oraz 39 proc. Amerykanów uważa, że taki kierunek zmian mógłby zaszkodzić gospodarkom ich państw.
Komentując wyniki badania, Wawrzyniec Smoczyński, szef działu zagranicznego „Polityki", zauważył, że brak entuzjazmu Francuzów wobec TTIP może stać się częścią negatywnej kampanii prowadzonej we Francji przez skrajną prawicę przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Niskie poparcie Francuzów dla TTIP wynika być może z faktu, że wedle wstępnych szacunków, spośród wszystkich państw członkowskich UE, Francja skorzysta na tym porozumieniu najmniej. Według badania przeprowadzonego przez Fundację Bertelsmanna, zyski z TTIP nie rozkładają się bowiem równomiernie pomiędzy państwa członkowskie Unii Europejskiej. PKB per capita Francji zyska w długim terminie jedynie 2,6 proc., podczas gdy brytyjski PKB per capita może dzięki umowie wzrosnąć o 9,7 proc.
Z badania GMF wynika, że Europejczycy są przychylnie nastawieni do Stanów Zjednoczonych (70 proc.). Największy wzrost pozytywnych opinii od ubiegłego roku odnotowano wśród Polaków (z 65 do 72 proc.), a największy spadek w Hiszpanii (z 72 do 62 proc.), Holandii (z 78 do 69 proc.), oraz Wielkiej Brytanii (z 76 do 67 proc.).
Niechęć do unijnej kontroli polityki gospodarczej i budżetowej
Brukselę mogą niepokoić wyniki wskazujące na brak akceptacji społeczeństw państw unijnych do dalszego przenoszenia na poziom unijny kompetencji w zakresie polityki gospodarczej i budżetowej państw członkowskich. W badanych państwach UE, odsetek osób o takich poglądach wzrósł z 57 proc. do 68 proc.
Co ciekawe, Polska jest jedynym państwem w UE, w którym odsetek osób popierających utrzymanie kompetencji we wspomnianych dziedzinach przy państwie, zmalał w ostatnim roku (z 65 proc. do 62 proc.). Można jedynie spekulować, czy miało to związek z nowelizacją budżetu oraz dyskusją o zmianach w OFE.
W Niemczech, odsetek osób pragnących większej władzy państwa w dziedzinie niezależnej kontroli państwa nad polityką gospodarczą i budżetową, wzrósł w ciągu roku z 45 proc. do 60 proc.
Dane te są szczególnie istotne ze względu na wprowadzane reformy w ramach Unii Gospodarczo-Walutowej i rosnącej roli koordynacyjnej Komisji Europejskiej w zakresie polityki gospodarczej i budżetowej państw członkowskich UE.
Reasumując, obecnie jedynie 26 proc. badanych Europejczyków popiera większą rolę unijnej kontroli nad polityką gospodarczą i budżetową państw członkowskich (rok temu - 37 proc.).
Przeciw interwencji w Syrii
Według GMF, od poprzedniego badania wzrósł transatlantycki konsensus przeciw interwencji w Syrii. 72 proc. Europejczyków (o 13 proc. więcej niż przed rokiem), 62 proc. Amerykanów (wzrost o 7 proc.) i 72 proc. Turków (wzrost o 15 proc.) stwierdziło w sondażu, że ich państwa powinny całkowicie pozostać poza konfliktem w Syrii.
Warto podkreślić, że sondaż przeprowadzony został przed atakiem chemicznym z 21 sierpnia w Syrii, w wyniku którego, wedle amerykańskich źródeł wywiadowczych zginęło ok. 1400 osób. (aw)
Sondaże w poszczególnych państwach przeprowadzono pomiędzy 3 a 27 czerwca, w każdym przypadku na reprezentatywnej grupie co najmniej 1000 osób. W Polsce badanie przeprowadził TNS OBOP.
Autor: www.euractiv.pl