Z przyszłą przewodniczącą Komisji Europejskiej Janusz Wojciechowski spotkał się w środę (28 sierpnia) w Brukseli. Przekazał potem dziennikarzom, że rozmowa była „bardzo rzeczowa” i „konkretna”. “Jestem zadowolony po rozmowie, rozmawialiśmy o rolnictwie” – powiedział.
Polski kandydat zaskoczony wiedzą przyszłej szefowej KE na swój temat
Wojciechowski nie krył zaskoczenia wiedzą Ursuli von der Leyen dotyczącą jego aktywności w dziedzinie rolnictwa, i to zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i w Europejskim Trybunale Obrachunkowym (ETO).
Polski kandydat na komisarza UE jest co prawda prawnikiem i pracował w tym zawodzie, ale przez wiele lat pracował w komisji rolnictwa PE, a teraz jest audytorem w ETO zajmującym się m.in.kwestiami dotyczącymi polityki rolnej, żywności i dobrostanu zwierząt.
Czekamy na ostateczne decyzje
Były europoseł PiS przypomniał, że ostateczne decyzje w sprawie składu Komisji Europejskiej jeszcze nie zapadły. Podkreślił przy tym, że to Rada UE formalnie przyjmie listę kandydatów. “Czekamy na ostateczne decyzje. Pani przewodnicząca przedstawi kandydatów na komisarzy, Rada będzie podejmować decyzję co do nominowania kandydatów i dopiero po tym jest procedura ich przesłuchiwania w komisjach Parlamentu Europejskiego i ostateczna decyzja europarlamentu w październiku” – tłumaczył Wojciechowski.
Wojciechowski: Jestem na razie kandydatem na kandydata
Przekonywał też, że nie peszy go perspektywa przesłuchania przed komisją rolnictwa PE. W jego ocenie, zasiadają tam fachowcy wysokiej klasy i znawcy problematyki rolniczej, więc oczekuje, że jego prezentacja zostanie w tym gronie dobrze przyjęta. “Oczywiście muszę się do niej bardzo dobrze przygotować, o ile zostanę wskazany jako kandydat, bo takiej decyzji nie ma” – zastrzegł były europoseł.
“Wypowiadam się ciągle jako kandydat na kandydata” – podkreślił Wojciechowski. Przyznał jednak, że już widzi możliwości bardzo dobrej współpracy z von der Leyen, o ile zostanie powołany na funkcję unijnego komisarza ds. rolnictwa. “Do tego cały czas długa droga” – ocenił.
Wsparcie prezesa PiS
Kandydaturę Janusza Wojciechowskiego poparł wczoraj na konwencji wyborczej w Sieradzu prezes PiS Jarosław Kaczyński. “On będzie zarządzał – oczywiście w ramach pewnych reguł i nie liczcie, że będzie mógł przesypywać wszystko do Polski – ale będzie zarządzał w ciągu tych pięciu lat, 380 mld euro” – zwrócił uwagę szef partii rządzącej. “Czyli to jest mniej więcej cztery polskie budżety” – dodał.
Oświadczył też, że „nieźle” zna nowego kandydata polskiego rządu i jest pewien, że Wojciechowski – jako komisarz – o polskiej wsi „nie zapomni”. Mówiąc o Wojciechowskim Kaczyński zapewnił też, że zna się on na rolnictwie, bo „sam jest ze wsi”. “To jest człowiek, który po prostu doskonale to wszystko czuje. On polską wieś zna i on polską wieś naprawdę kocha i on w ogóle kocha wieś” – stwierdził prezes PiS.
Szef resortu rolnictwa: Wojciechowski zna Unię i zna rolnictwo
Kandydaturę Wojciechowskiego dobrze ocenił także minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. “Znam Janusza od wielu lat, jest człowiekiem, którego bardzo cenię. Zna znakomicie funkcjonowanie Unii Europejskiej, ponieważ był europosłem w Trybunale Obrachunkowym. Wie, jak ta machina działa, a jednocześnie jest człowiekiem znającym rolnictwo” – powiedział minister w TVP INFO.
Według szefa MRiRW Wojciechowski reprezentuje wizję rolnictwa zrównoważonego, zdrowszego, związanego z ochroną przyrody, którą on osobiście bardzo sobie ceni. “Stawia też nacisk na potrzebę utrzymania dużej ilości mniejszych gospodarstw, które mają szczególną rolę nie tylko w samej produkcji, ale i utrzymania obszarów wiejskich” – dodał Ardanowski.
Sawicki: Tematyka rolnictwa nie jest mu obca
Kandydaturę Wojciechowskiego zaakceptowali także przedstawiciele jego byłej partii, czyli PSL. “Od strony prawnej przygotowany dobrze, doświadczenie polityczne też ma. Trzy kadencje w komisji rolnictwa, co najmniej jedna kadencja jako wiceprzewodniczący, na pewno ta tematyka nie jest mu obca” – mówił w radiu TOK FM Marek Sawicki.
Były minister rolnictwa, który sam jest rolnikiem z tytułem naukowym doktora podkreślił, że kandydat na unijnego komisarza ds. rolnictwa rolnikiem jednak nie jest. Przypomniał przy tym, że jest on “sędzią jeszcze z okresu ZSL” i członkiem ZSL-u, a później członkiem, a nawet prezesem PSL-u.
Pierwszy polski kandydat do KE zrezygnował
Początkowo polskim kandydatem na unijnego komisarza był Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. Odbył już nawet krótką, zapoznawczą rozmowę z von der Leyen, ale w poniedziałek (26 sierpnia) ogłosił, że zrezygnował z kandydowania. Otrzymał bowiem propozycję objęcia teki komisarza ds. rolnictwa, a – jak argumentował – na tym się nie zna. Zaproponował na swoje miejsce właśnie Wojciechowskiego, a rząd zdecydował się wystawić tę kandydaturę.
Rozmowy kwalifikacyjne przyszłej szefowej KE
Von der Leyen od wtorku prowadzi intensywne rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami na komisarzy. Według unijnych źródeł podawały, że ma się spotykać nawet z 10 z nich dziennie. Jeśli wszystkie państwa członkowskie zgłoszą swoich kandydatów, to proces ten może się zakończyć już w tym tygodniu. Przesłuchania przed komisjami PE mają się zacząć pod koniec września, a potem – jeszcze w październiku – europosłowie będą głosować za przyjęciem lub odrzuceniem KE w pełnym składzie. Nowa Komisja powinna podjąć pracę pierwszego listopada.
Autor: EurActiv.pl