Eksport z Unii Europejskiej w porównaniu do roku wcześniejszego wzrósł o 138 mld euro, czyli 5,1 proc., a import o 117 mld euro, co oznacza wzrost o 4,6 proc.
Jednak KE studzi powszechny entuzjazm i ostrzega przed możliwymi zagrożeniami dla rynku rolno-spożywczego w UE, takimi jak „rosnący protekcjonizm” w Stanach Zjednoczonych, czy zaburzenie równowagi rynkowej spowodowane zbliżającym się brexitem.
Raport wskazuje też na pozytywne prognozy dla rynku europejskiego, takie jak wzrost liczby ludności na świecie, czy zmiany w preferencjach i sposobie żywienia. Skorzystają na tym europejscy producenci, którzy zatrudniają już 7,5 proc. wszystkich pracowników UE (łącznie to 44 mln).
Lider zarówno w eksporcie, jak i imporcie
Pod względem zarówno eksportu, jak i importu, tuż za UE plasują się w rankigach Stany Zjednoczone, a następnie Brazylia, Chiny i Kanada. Dobrą sytuację na rynku rolno-spożywczym UE zawdzięcza według raportu niedawno zawartym umowom o wolnym handlu z Japonią, Kanadą i Meksykiem. Jak twierdzi komisarz ds. Rolnictwa Phil Hogan, owe porozumienia handlowe „umożliwiają europejskim rolnikom i producentom żywności wykorzystanie w pełni możliwości jakie daje rynek międzynarodowy”.
W końcu po pięciu latach wzrósł też eksport do Rosji, który spadł po tym jak Moskwa nałożyła embargo na wiele produktów spożywczych z Europy. Była to odpowiedź na sankcje nałożone przez UE na Rosję po aneksji Krymu.
Jak przyznaje Hogan, „sukces rynku rolno-spożywczego jest związany przede wszystkim z reformami w zakresie Wspólnej Polityki Rolnej, które pozwalają producentom europejskim być ważnym graczem na rynku międzynarodowym”. Komisarz podkreśla też, że produkty pochodzące z europejskiego rolnictwa cieszą się dobrą opinią na całym świecie – są bezpieczne, bogate w składniki odżywcze i dobrej jakości.
Jaki jest polski wkład?
Nie tylko UE ma powody do dumy z sytuacji na rynku rolno-spożywczym. Systematycznie rośnie też eksport z samej Polski. Według danych Eurostatu, w samych pierwszych trzech kwartałach 2017 r. wysłaliśmy za granicę produkty rolno-spożywcze o wartości niemal 20 mld euro, czyli o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. Co prawda najwięcej polskich produktów trafia do krajów Unii Europejskiej, ale ważnymi partnerami są też Algieria, Arabia Saudyjska, Chiny, Egipt, Izrael czy Wietnam.
Autor: EurActiv.pl