Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

cdm40918 1 800x450Wczoraj Gazprom zaproponował Komisji Europejskiej porozumienie w kwestii postępowania Komisji ws. praktyk monopolowych koncernu. Źródła EurActiv.com twierdzą, że to będzie wstęp do zatwierdzenia przez KE projektu rozbudowy gazociągu Nord Stream.

Wczoraj (13 marca) rosyjski państwowy koncern gazowy Gazprom przedstawił oficjalnie Komisji Europejskiej swoje propozycje, które mają na celu zakończenie prowadzonego przeciw niemu postępowania antymonopolowego. Postępowanie trwa od kwietnia 2015 r., kiedy Bruksela przedstawiła rosyjskiej firmie swoje zastrzeżenia wobec jej działalności na rynku europejskim.

Ugoda

KE miała trzy główne problemy z Gazpromem: chce, by Gazprom umożliwił transgraniczną odsprzedaż gazu między państwami Europy Środkowo-Wschodniej korzystającymi z jego usług, zaoferował bardziej konkurencyjne ceny w tym regionie oraz „nie egzekwował korzyści związanych z infrastrukturą gazową, które uzyskał od klientów, wykorzystując swoją pozycję na rynku dostaw gazu”. W ostatnim punkcie chodzi przede wszystkim o wycofanie przez Gazprom roszczeń wobec Bułgarii ws. rezygnacji Sofii (i innych członków UE) z projektu budowy Gazociągu Południowego, South Stream.

Propozycje Gazpromu są obecnie dostępne TUTAJ, a linki do zobowiązań wobec poszczególnych państw członkowskich, w tym Polski – TUTAJ. Są one upublicznione jako że KE rozpoczyna etap konsultacji społecznych i oczekuje uwag od interesariuszy, co wpłynie na ostateczne przyjęcie bądź odrzucenie propozycji Gazpromu. Jeżeli zostaną one przyjęte, to Gazprom uniknie kary za praktyki monopolowe, która mogła wynieść do 10 proc. rocznych obrotów firmy.

Nord Stream II

Jednak sprawa praktyk monopolowych koncernu nie jest jego jedynym zmartwieniem. Gazprom usiłuje obecnie rozbudować gazociąg Nord Stream (projekt Nord Stream II), biegnący po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec. Na takim rozwiązaniu zależy Rosji i Niemcom, ale pomysł ten budzi opory części państw członkowskich, w tym Polski, a także niektórych komisarzy: ostrzegali przed nim wiceprzewodniczący Maroš Šefčovič, odpowiedzialny za unię energetyczną, a także Miguel Arias Cañete, odpowiedzialny za środowisko i energię.

Swoje obawy zgłaszał też przewodniczący KE Jean-Claude Juncker. W liście z czerwca ubiegłego roku (2016 r.) ostrzegał, że Nord Stream II „zmieni kształt unijnego rynku gazowego, nie zapewniając przy tym nowego źródła dostaw”, a także, że wzmocni już teraz dominującą pozycję Gazpromu w Europie.

Jednak, zgodnie z informacjami ze źródeł EurActiv w Brukseli, szykuje się zmiana w sposobie myślenia Brukseli. Wczorajsza oferta Gazpromu postrzegana jest jako początek nowego rozdania w relacjach energetycznych między UE a Rosją, która doprowadzi do przyzwolenia KE na budowę Nord Stream II.

Według KE bowiem oferta wychodzi naprzeciw obawom państw Europy Środkowo-Wschodniej, jako że będą one mogły swobodnie handlować gazem miedzy sobą w przypadku problemów u któregoś z nich. Jednak Georg Zachmann z Bruegla, brukselskiego think tanku, zwraca uwagę, że taka sytuacja nie rozwiązuje kwestii zależności tych państw od dostaw gazu z Rosji, nawet jeżeli będą mogły handlować tym gazem między sobą. Zachmann uważa także, że porozumienie nie uniemożliwi Gazpromowi dzielenia Europy cenami gazu: oferowania niskich cen Europie Zachodniej i wysokich – Europie Środkowej i Wschodniej.

Zgoda KE na rozbudowę gazociągu ma jeszcze jedno uzasadnienie. Zgodnie z wewnętrznymi ocenami ekspertów prawnych Komisji, Bruksela ma niewielkie pole do manewru w działaniach wobec Nord Stream II – jako projekt podmorski jest on wyłączony z części przepisów energetycznych UE, więc Bruksela prawdopodobnie musiałaby się na niego zgodzić.

Oficjalnie jednak komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager stwierdziła wczoraj, że „sprawa [Nord Stream II] jest obecnie analizowana” oraz że „wolimy projekty, które łączą, a nie dzielą”. Dodała także, że „pozostaje nadal sprawą otwartą, co możemy zrobić w tej kwestii z prawnego punktu widzenia”.

 

Autor: euractiv.pl