Przewiduje się więc, że uczestnicy dzisiejszego, nieformalnego szczytu w stolicy Słowacji przyjmą jedynie ogólną deklarację polityczną. Mają także przyjąć mapę drogową działań, które chcą zrealizować przed marcem, czyli obchodami 60. rocznicy zawarcia Traktatów Rzymskich. Ma ona zawierać takie kwestie jak zatrudnienie, szanse dla młodzieży, jednolity rynek, agenda cyfrowa i inwestycje.
List Tuska do przywódców państw UE
"Spotykamy się w Bratysławie w szczególnie trudnym momencie historycznym” – przyznał szef Rady Europejskiej Donald Tusk w liście do szefów państw i rządów. „Wszyscy czujemy, że w tych burzliwych czasach naznaczonych kryzysami i konfliktami, bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy potwierdzenia sensu istnienia naszej społeczności" – dodał zwracając uwagę, że „przyszedł czas, by podjąć wyzwanie” i podkreślając, że nie ma innego wyboru.
Według Tuska przed Unia stoją trzy najważniejsze wyzwania: ochrona granic zewnętrznych, walka z terroryzmem oraz lepsza ochrona ekonomicznych i społecznych interesów obywateli państw członkowskich. Konkretne decyzje dotyczące tych trzech wyzwań – przewiduje szef Rady Europejskiej - powinny zapaść podczas unijnych szczytów w październiku i grudniu. Tusk zapowiada także, że jeszcze w tym roku UE wróci do kwestii związanych z zacieśnianiem współpracy obronnej, ustanowieniem unii bankowej oraz wzmocnieniem unii gospodarczej i walutowej.
Szef Rady Europejskiej uspokaja też przeciwników federalizacji. "Mimo pewnych deficytów (…), nie przekształcimy Unii Europejskiej w jedno państwo, dlatego kluczowe znaczenie będzie miało polepszenie współpracy między poszczególnymi krajami” – podkreślił Tusk. Przyznał przy tym, że zwiększanie uprawnień unijnych instytucji „nie jest pożądanym kierunkiem zmian”, a "klucz do zdrowych relacji między priorytetami państw i europejskich instytucji leży w poszczególnych stolicach".
"Jeśli chcemy odnieść sukces, musimy podjąć kilka trudnych, choć w istocie nieskomplikowanych decyzji” - napisał szef Rady Europejskiej zastrzegając, że nie chodzi o zmianę traktatów ani o nowe procedury.
Słowacja liczy na ożywienie UE
Słowacja liczy na to, że piątkowy szczyt 27 państw UE będzie początkiem procesu, którego efektem będzie wizja silniejszej Unii - napisał minister spraw zagranicznych i ds. europejskich tego kraju Miroslav Lajczak. Słowacja sprawuje w tym półroczu unijną prezydencję i będzie gospodarzem dzisiejszego szczytu.
Szef słowackiej dyplomacji oczekuje, że w czasie tego spotkania uda się "uruchomić proces ustalania, co w UE szło źle" i definiowania przyszłego kształtu Wspólnoty 27 państw, a także określić niezbędne reformy. "W przeciwnym razie będziemy walczyć o przetrwanie UE" - ostrzegł Lajczak w swoim artykule.
Według niego zadaniem przywódców zgromadzonych w Bratysławie jest przekazanie obywatelom UE i światu jasnego przesłania, że Unia, nawet bez Wielkiej Brytanii, "wciąż jest silna, jednolita, zdolna do porozumienia i gotowa czynić życie jej mieszkańców lepszym". Szef słowackiego MSZ liczy, że dzisiejsze spotkanie będzie początkiem "pogłębionej refleksji, prowadzącej do nowej, jednoczącej wizji, która przywróci siłę UE i uwolni ją od słabości" i ma nadzieję, że taka wizja zostanie przedstawiona już na szczycie w Rzymie w marcu 2017 roku.
Holland: to może być kryzys egzystencjalny
Prezydent Francji Francois Hollande chciałby, żeby "Bratysława była szczytem przydatnym dla Europy", który da Europejczykom "jasną wizję ich przyszłości". „Musimy być świadomi sytuacji, z którą ma do czynienia Europa - podkreślił zastrzegając, że nie chodzi tylko "o jeszcze jeden kryzys", lecz być może "kryzys egzystencjalny".
W przeddzień szczytu w Bratysławie prezydent Francji i kanclerz Niemiec Angela Merkel wezwali unijnych przywódców do przyjęcia na dzisiejszym spotkaniu agendy dla UE po Brexicie. „Ustaliliśmy, że szczyt w Bratysławie musi skoncentrować się na trzech wielkich priorytetach” – wyjaśniał Hollande. Pierwszym jest bezpieczeństwo wewnętrzne i bezpieczeństwo zewnętrznych granic UE, drugim promowanie nowych gałęzi przemysłu, nowych technologii i "transformacja energetyczna", aby pobudzać wzrost oraz zwiększać zatrudnienie, a trzecim - młodzi ludzie.
Również w ocenie Merkel UE znalazła się "w kluczowym momencie swego istnienia" i po to, by pozostać "kontynentem nadziei" musi "ograniczyć obawy" obywateli. Zdaniem niemieckiej kanclerz Wspólnota musi dziś pokazać, że jest w stanie zająć się swoimi słabościami.
Polska za reformowaniem UE
Premier Beata Szydło, która będzie w Bratysławie reprezentowała Polskę, podkreśliła niedawno, że po to, by "uratować UE musimy wprowadzić reformy, być odważni i nie bać się". „Polska z propozycjami takich reform wystąpi” – zapowiedziała. „Jesteśmy zgodni w całej Grupie Wyszehradzkiej, że właśnie w ten sposób trzeba mówić o przyszłości UE” - dodała szefowa polskiego rządu.
Choć minister ds. europejskich Konrad Szymański zapowiedział przed szczytem, że Polska „z pewnością będzie wśród tych krajów, które będą wywierały nacisk w kierunku zmian i reform w UE”, to zastrzegł, że na razie PiS nie będzie eksponował propozycji zmian w traktatach, które to ugrupowanie zapowiadało po czerwcowym referendum. Nie udało się bowiem wypracować wspólnego stanowiska Grupy Wyszehradzkiej w tej sprawie (tylko Polska i Węgry wyrażały jasno swoje stanowisko opowiadając się za zmianami) .
Węgry w imieniu V4?
Szef kancelarii Viktora Orbana Janos Lazar zapowiedział wczoraj, że państwa Grupy Wyszehradzkiej (V4) opowiedzą się w Bratysławie za tym, by UE pozostała Europą narodów i przedstawią w tej kwestii wspólne propozycje. Według niego najważniejszym dla państw regionu zadaniem jest zapewnienie lepszej ochrony na granicy Bułgarii, gdyż "przyszłość Europy rozstrzyga się teraz na granicy bułgarsko-tureckiej".
Szef kancelarii Orbana zapowiedział także, że państwa V4 zwrócą uwagę na współpracę środkowoeuropejską i potrzebę wzmocnienia ich wspólnego rynku. Opowiedzą się także za utworzeniem unijnej armii i wzmocnieniem agencji Frontex. Oprócz tego – dodał Lazar – zgodnie będą się opowiadać za utrzymaniem dyscypliny budżetowej w UE.
Węgry zaproponują ponadto, by KE powróciła do funkcji wykonawczej i przestała występować z inicjatywami, które nie cieszą się poparciem wszystkich członków. „Komisja Europejska nie powinna prowadzić polityki własnych inicjatyw wbrew interesom państw członkowskich” - oświadczył podając przykład rozwiązań problemu migracji w Europie.
Kolejne spotkania "27"
Następne, po dzisiejszym, spotkanie "27" w tym samym formacie ma się odbyć zimą na Malcie, a kolejne - w marcu przyszłego roku – w Rzymie. W czasie tego ostatniego ma nastąpić podsumowanie debaty nad przyszłością Unii bez Wielkiej Brytanii w 60. rocznicę zawarcia Traktatów Rzymskich.
Na mocy tych dwóch traktatów powstały Europejska Wspólnota Gospodarcza i Europejska Wspólnota Energii Atomowej (EURATOM). Podpisane 25 marca 1957 roku przez sześć państw: Niemcy (ówczesne RFN), Francję, Belgię, Holandię, Włochy i Luksemburg dokumenty weszły w życie z początkiem 1958 roku. Traktaty Rzymskie wraz z Traktatem Paryskim uznawane są za traktaty założycielskie wspólnoty europejskiej, dające początek obecnej Unii Europejskiej.
Autor: euractiv.pl