Liderzy krajów unijnych zdecydowali także, że wrócą do tematu migracji na czerwcowym szczycie UE. Harmonogram działań do czerwca przedstawią w przyszłym tygodniu łotewska prezydencja i Komisja Europejska.
Poza patrolowaniem granic Unia zamierza skuteczniej walczyć z przemytnikami imigrantów, a także bardziej solidarnie rozłożyć obciążenia wynikające z przyjmowania uchodźców. Niewykluczona jest ponadto misja policyjna w północnej Afryce, dzięki której można byłoby już tam likwidować proceder przemytu ludzi. Szacuje się, że z samej Libii może chcieć się przedostać przez Morze Śródziemne do Europy nawet milion ludzi.
Potrojenie funduszy
Pierwotny projekt zakładał podwojenie środków kierowanych na operacje patrolowe "Tryton" (we Włoszech) i "Posejdon" (w Grecji), koordynowane przez unijną agencję ds. zarządzania granicami zewnętrznymi Frontex. Jednak szef KE Jean-Claude Juncker zapewnił, że pieniędzy wystarczy na potrojenie obecnej kwoty.
Obecne koszty działań operacyjnych misji Tryton (prowadzonej od listopada 2014 r. w promieniu 30 mil morskich od wybrzeża Włoch) wynoszą wg KE od 1,5 mln euro do 2,9 mln euro miesięcznie. Potrojone osiągną wartość zeszłorocznej włoskiej misji "Mare Nostrum", zastąpionej przez "Trytona", dzięki której w zeszłym roku uratowano 100 tys. uciekinierów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Cztery obszary działań
„To nie Europa spowodowała tę tragedię. Ale to nie oznacza, że możemy pozostawać wobec niej obojętni” – podkreślił przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk po wczorajszym spotkaniu w Brukseli. Przedstawił cztery priorytetowe dla UE obszary działania: zwalczanie przemytu ludzi do Europy, potrojenie środków na patrolowanie wód Morza Śródziemnego, ograniczanie źródeł nielegalnej imigracji i pomoc dla państw członkowskich przyjmujących najwięcej imigrantów i azylantów.
W kwestii zwalczenia przemytu ludzi unijni przywódcy zobowiązali szefową dyplomacji UE Federikę Mogherini do przygotowania planu działań umożliwiających niszczenie przemytniczych statków zanim zostaną użyte do tego przestępczego procederu. Tusk zapewnił przy tym, że wszystkie działania będą zgodne zarówno z prawem międzynarodowym, jak i prawami człowieka. Zapowiedział także, że zwalczanie sieci przemytników będzie prowadzone za pośrednictwem Europolu i poprzez rozlokowanie urzędników migracyjnych w państwach trzecich.
"Ograniczanie nielegalnej imigracji" – relacjonował Tusk konkluzje czwartkowego szczytu UE – "ma polegać na zniechęcaniu ludzi do narażania życia na niebezpieczeństwo. Oznacza to działania na rzecz poprawy współpracy z państwami pochodzenia imigrantów oraz tranzytowymi, zwłaszcza tymi sąsiadującymi z Libią" - podkreślił Tusk.
UE zamierza ponadto zapewnić uchodźcom lepszą ochronę poprzez pomoc tzw. państwom frontowym (czyli przede wszystkim Bułgarii, Grecji, Malcie i Włochom). Będzie też m.in. koordynować rozsyłanie uciekinierów z Afryki i Bliskiego Wschodu do różnych państw członkowskich Unii, ale – jak podkreślił szef Rady Europejskiej - na zasadzie dobrowolności i z opcją awaryjnego przeniesienia do innego kraju.
„Natomiast dla tych, którzy nie będą się kwalifikować jako uchodźcy, przygotujemy skuteczny program powrotów” - zapowiedział Tusk. Przyznał przy tym, że nikt nie miał złudzeń, że problem nasilającej się nielegalnej imigracji uda się rozwiązać od ręki i dlatego unijni przywódcy zlecili KE, Radzie UE oraz szefowej dyplomacji UE przygotowanie propozycji na czerwcowy szczyt.
Dodatkowy sprzęt
Niektóre państwa członkowskie zadeklarowały gotowość oddania do dyspozycji unijnych misji dodatkowe okręty i samoloty. Wielka Brytania np. obiecała oddelegowanie flagowego okrętu Królewskiej Marynarki Wojennej HMS Bulwark, trzech śmigłowców i dwóch okrętów patrolowych, a Niemcy - trzech okrętów z 600 żołnierzami marynarki wojennej. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zastrzegł jednak, że uratowani przez brytyjskie jednostki będą musieli być wysadzani na ląd w najbliższym państwie UE i nie będą mieli prawa wystąpić o azyl w Wielkiej Brytanii.
Z Polski - pogranicznicy
Premier Kopacz zapewniła, że również Polska wesprze wysiłki UE na rzecz unormowania sytuacji. Poinformowała, że nasz kraj może wysłać na południe Europy od 10 do 15 oficerów straży granicznej, jako wsparcie operacji patrolowych Frontexu. „Wysyłamy swoich oficerów straży granicznej, ekspertów, którzy będą pomagać przy identyfikacji wszystkich, którzy docierają do miejsc docelowych, jak Włochy, Grecja, Malta" - powiedziała po zakończeniu czwartkowych obrad w Brukseli.
Wyraziła też zadowolenie z decyzji o dobrowolności w kwestii przyjmowania uchodźców. Według Kopacz w Polsce jest ich obecnie ponad 2,5 tys. „Ta solidarność musi być na miarę możliwości każdego kraju” – podkreśliła. W jej ocenie deklaracje poszczególnych państw muszą być bowiem poparte możliwościami finansowymi, ekonomicznymi i logistycznymi.
Autor: euractiv.pl