„Przemysł nie jest problemem dla Europy, ale jej największą szansą, aby zbudować konkurencyjną i innowacyjną gospodarkę przyszłości" - powiedziała Bieńkowska w czasie konferencji pt. "Nowa polityka przemysłowa dla Europy". Zorganizowały ją w środę w Brukseli Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny i think-tank European Policy Centre.
Zapomniany przemysł
Zapowiadając, że na początku 2015 r. zaproponuje "pełną mapę drogową" dla unijnego przemysłu, komisarz przypomniała opinie, które mówiły, że w UE przez wiele lat zapominano o przemyśle, koncentrując się na usługach. „Teraz się budzimy. Musimy włożyć sporo wysiłku w to, by powrócić z naszą polityką przemysłową na właściwy tor" – cytują Bieńkowską media.
Według niej, trzy czwarte badań i innowacji w sektorze prywatnym w UE przypada na przemysł, który generuje taką samą część (75 proc.) unijnego eksportu. „Nie wyszliśmy jeszcze z kryzysu gospodarczego. To, czego potrzebujemy, to nowoczesna i pragmatyczna polityka przemysłowa" – podkreśliła unijna komisarz.
Przypomniała też, że celem strategii reindustrializacji, zaproponowanej jeszcze przez poprzednią KE, jest zwiększenie udziału przemysłu w unijnym PKB do 20 proc. Zastrzegła jednak, że nie jest to cel sam w sobie - chodzi o utrzymanie i tworzenie wysokiej jakości miejsc pracy.
Cztery cele strategii
Zapowiadana przez Bieńkowską strategia dla unijnego przemysłu ma cztery kluczowe cele: lepszy dostęp do rynku zarówno w UE, jak i poza nią; lepszy dostęp do zasobów (finansowania, energii, surowców i kwalifikacji); inwestycje w innowacje i modernizacje oraz lepsze unijne prawo.
Realizacja pierwszego celu wymaga dokończenia budowy wspólnego rynku. „Musimy zająć się przeszkodami dla w pełni otwartego rynku usług, który nie funkcjonuje. Rynek wewnętrzny dla towarów jest raczej dobrze rozwinięty, ale potrzebne są uproszczenia i zapewnienie, że funkcjonuje on w praktyce" – uważa Bieńkowska.
W ocenie unijnej komisarz największą przeszkodą w realizacji drugiego celu, czyli zapewnieniu lepszego dostępu do finansowania, energii, surowców i kwalifikacji jest dla europejskiego przemysłu „dramatyczny spadek inwestycji" sięgający 20 proc. poniżej poziomu sprzed kryzysu. Jej zdaniem duże znaczenie dla przemysłu w UE będzie mieć zapowiedziany przez szefa KE Jean Claude'a Junckera pakiet unijnych inwestycji o wartości 300 mld euro. Bieńkowska podkreśliła też, że UE, która ma jedne z najwyższych cen energii na świecie, musi poprawić efektywność energetyczną i "pilnie posunąć naprzód tworzenie unii energetycznej".
Żeby osiągnąć trzeci cel, czyli zapewnić inwestycje w innowacje i modernizacje, UE musi – jak powiedziała komisarz – „produkować dobra i usługi, których inni nie potrafią wyprodukować albo nie umieją robić tego tak efektywnie jak my".
Czwarty cel, to lepsze unijne prawo, które ograniczy ciężary biurokratyczne i administracyjne dla firm, w tym małych i średnich. Bieńkowska zamierza jednak jedynie poprawić wdrażanie istniejących już regulacji. (bb)
Autor: http://www.euractiv.pl