Ugrupowania eurosceptyczne postulują ograniczanie kompetencji Brukseli, zwłaszcza możliwości ingerencji polityczno-gospodarczych w państwach członkowskich, chcą też zupełnego odejścia od koncepcji zacieśniania integracji na jakimkolwiek polu.
Zdaniem Jana Cieńskiego z think tanku demosEuropa - Centrum Strategii Europejskiej i dyrektora warszawskiego biura Financial Times, przyczyn nasilenia nastrojów antyunijnych należy doszukiwać się w kryzysie ekonomicznym i jego pokłosiu - trudnej sytuacji młodych ludzi na rynku pracy, która koliduje z wizją europejskiego dobrobytu. Kolejnym czynnikiem prowadzącym do radykalizacji nastrojów eurosceptycznych jest renesans ideologii nacjonalistycznych w związku z narastającą w wielu krajach Europy wrogością wobec imigrantów. Według Cieńskiego w niechętnych wobec przyjezdnych krajach zachodnioeuropejskich – przede wszystkim w Holandii, Wielkiej Brytanii czy Francji, szczególna niechęć spotyka imigrantów z nowych krajów członkowskich takich jak Polska, Litwa czy Łotwa.
Chociaż poglądy głoszone przez eurosceptyków zostały entuzjastycznie przyjęte przez sfrustrowanych rzeczywistością wyborców, politycy reprezentujący eurosceptyczne ugrupowania nie są w stanie dojść do kompromisu w celu umocnienia swoich wpływów w PE. Próba Marine Le Pen utworzenia w europarlamencie nowej frakcji spaliła na panewce ze względu na spory ideologiczne Frontu Narodowego z potencjalnymi partnerami (w tym polskim KNP). Z kolei premier Wlk. Brytanii David Cameron nie zdołał przeforsować antyunijnych poglądów swoich obywateli, ponieważ nie udało mu się zablokować kandydatury Jean-Claude'a Junckera – zwolennika idei federacji europejskiej – na stanowisko szefa Komisji Europejskiej.
Pomysły na wzmocnienie integracji europejskiej
Choć w środowisku eurosceptycznym panuje niespójność i brak porozumienia, nie można go lekceważyć. „Nie należy też jednak „chronić" Europy przed eurosceptycznymi tendencjami" – ocenił Roderick Parkes z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM). „Jeśli Unia Europejska nie potrafi uzasadnić słuszności swojego istnienia przed obywatelami, przestaje mieć ono sens. Należy stawić więc czoła wadom Unii, które są przez wyborców słusznie wytykane."
W jaki sposób należy tego dokonać? Badacz PISM formułuje szereg zasad, dzięki którym wpływy eurosceptyków mogłyby zostać złagodzone:
- Posłowie europarlamentu oraz ich partie krajowe powinni po pierwsze zaoferować obywatelom konkretne pomysły na zacieśnienie integracji europejskiej. W obecnej debacie na temat reform instytucjonalnych w UE rządy jak ognia unikają zmian w traktatach, gdyż musiałyby uciec się do organizacji referendum. Zamiast tego stosują niejasne dla obywateli metody zmieniania tych zasad. A nieuwzględnianie opinii społeczeństwa wzmaga brak jego zaufania.
- Większy nacisk powinien ponadto zostać położony na tzw. „legitymizację proceduralną", przy której wyborcy nie tylko postulują i oczekują od instytucji UE realizacji swoich postulatów, lecz także są zachęcani do świadomego i samodzielnego decydowania o kierunkach rozwoju UE. Mogliby na przykład uczestniczyć w obradach "forum obywatelskiego" - grup stworzonych do prowadzenia debat nad najistotniejszymi kwestiami polityczno-społecznymi.
- Wyjdźmy także naprzeciw postulatom eurosceptyków. Chcą „renacjonalizacji"? Choć brzmi to jak postulat decentralizacji unijnych kompetencji, w rzeczywistości chodzi o recentralizację władzy, w obrębie rządów krajowych. UE może bez problemu zrealizować postulat decentralizacji w sposób rzeczywisty poprzez rozszerzenie uprawnień regionów i lokalnych władz, a nie centrali – twierdzi Parkes.
Recepta na eurosceptycyzm – wizja francuska
Centrum Analizy Strategicznej (Centre d'analyse stratégique), agencja doradcza francuskiego rządu, stworzyła raport wskazujący możliwości zawrócenia antyunijnych trendów. Mimo że został przygotowany w kontekście francuskich zmagań z eurosceptyczną koniunkturą, jego założenia mogą zostać rozszerzone na inne kraje, w których eurosceptycy święcą triumf.
Propozycje zawarte w raporcie:
- utworzenie zwartego wewnętrznego rynku europejskiego. Dzięki uproszczeniu europejskich procedur gospodarczych, gospodarka państw UE stałaby się bardziej konkurencyjna i zyskała dodatkową stymulację dla wzrostu gospodarczego
- zacieśnianie powiązań między rynkiem cyfrowym i finansowym, które do tej pory funkcjonowały oddzielnie
- integracja prawa podatkowego pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi
- ochrona socjalna na rynku pracy, którą zapewni promowany w raporcie Social Labour Act, czyli projekt regulacji wprowadzającej podniesienie płacy minimalnej, wzajemną uznawalność kompetencji pracowniczych we wszystkich krajach UE oraz przeciwdziałanie nielegalnemu zatrudnieniu
- reforma dwóch instytucji UE ważnych z punktu widzenia strefy euro – Europejskiego Banku Centralnego, którego kompetencje w zakresie dbania o stabilność finansową krajów strefy euro powinny zostać rozszerzone, oraz Europejskiego Mechanizmu Stabilności, który powinien zostać przekształcony w fundusz monetarny UE.
(db)
Autor: http://www.euractiv.pl