„Dzisiaj jest historyczny dzień. Podjęliśmy decyzję, wraz z innymi patriotycznymi ruchami, o wejściu w sojusz i dynamicznej pracy" – cytują Le Pen media.
„Dziś rozpoczyna się wyzwolenie od tego potwora nazywanego 'Brukselą'" - oświadczył w środę Wilders, którego wypowiedź również przytaczają media.
Nie wiadomo czy uda się zjednoczyć eurosceptyków
Politycy ci chcą przyciągnąć inne ruchy eurosceptyczne działające w pozostałych państwach członkowskich UE i utworzyć nową grupę polityczną w PE.
Mogłaby ona zrzeszać m.in. flamandzkich nacjonalistów z partii Interes Flamandzki (VB), włoską Ligę Północną, Alternatywę dla Niemiec (AfD) i Wolnościową Partię Austrii (FPOe).
Jednak szefowie FN i PVV wykluczają sprzymierzenie się np. z węgierską partią Jobbik, czy nacjonalistami ze Słowacji, Rumunii lub Bułgarii.
Dla brytyjskiej, eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), niektóre poglądy Wildersa są natomiast zbyt radykalne. UKIP współtworzy w PE najmniej liczną (32 europosłów) grupę polityczną Europa Wolności i Demokracji, do której należą przedstawiciele Ligi Północnej, VB i FPOe.
Front Narodowy ma obecnie jedynie trzech europosłów, a partia Wildersa - czterech. Tymczasem do utworzenia grupy w unijnym zgromadzeniu, potrzebnych jest 25 europosłów z co najmniej jednej czwartej państw członkowskich.
Niespójne opinie inicjatorów
Informując o spotkaniu Le Pen i Wildera w Hadze, media zwracają uwagę, że opinie tej dwójki w wielu sprawach się różnią. Le Pen przyznała np., że w kwestii stosunku do islamu jest "może mniej radykalna" niż antyimigrancka i antyislamska PVV. Francuzka jest przeciwna zawieraniu związków małżeńskich przez pary homoseksualne, a Wilders ma na ten temat inne zdanie. Wilders jest też zdecydowanie proizraelski, natomiast założyciel FN i ojciec Marine, Jean-Marie Le Pen, wielokrotnie był oskarżany o antysemityzm. Nie wiadomo więc czy Le Pen i Wildersowi uda się przyciągnąć innych eurosceptyków.
W ocenie mediów, inicjatywa tych dwojga polityków jest próbą wykorzystania widocznej w sondażach frustracji wyborców europejskimi partiami głównego nurtu. Natomiast wizytę szefowej FN w Hadze i odwiedziny w parlamencie holenderskim traktują jako część strategii obliczonej na przekonanie Francuzów do zaakceptowania tej partii. W październiku FN wygrał wybory kantonalne w miasteczku Brignoles, co świadczy o rosnącej popularności tej formacji we Francji. (bba)
Autor: www.euractiv.pl