Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

flagiue_i_usa_ke___276_x_210_.jpg

Unia Europejska i Stany Zjednoczone rozpoczną wkrótce negocjowanie umowy o wolnym handlu – ogłosili w środę przywódcy UE i USA. Przyznali jednocześnie, że rozmowy nie będą łatwe, zwłaszcza w obszarze rolnictwa. Komisja Europejska chce, by rozmowy mogły zacząć się do końca czerwca tego roku.

„Przyszłe porozumienie pomiędzy dwoma najważniejszymi gospodarkami na świecie będzie punktem zwrotnym. Razem stworzymy największą strefę wolnego handlu na świecie” – mówił na konferencji prasowej szef KE Jose Manuel Barroso. Jak dodał, porozumienie będzie „największą umową handlową, jaką kiedykolwiek negocjowano” oraz „silnym impulsem dla naszych gospodarek po obu stronach Atlantyku”.

Prezydent Barack Obama w swoim orędziu o stanie państwa również zapowiedział rozpoczęcie rozmów dotyczących „partnerstwa handlowego i inwestycyjnego” z Unią Europejską. W ocenie przywódcy USA zawarcie umowy doprowadzi do stworzenia „jednej z najważniejszych stref wolnego handlu na świecie” i przyczyni się do wzrostu gospodarczego.

Dalsza liberalizacja i ograniczenie barier

W środę Barroso, Obama oraz szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy wydali wspólne oświadczenie, zapowiadając zainicjowanie „wewnętrznych procedur” niezbędnych do otwarcia negocjacji. Jak zaznaczyli, przyszłe porozumienie ma pozwolić nie tylko na dalszą liberalizację w obszarze handlu i inwestycji, ale również na ograniczenie innych barier takich jak różnice w standardach oraz bariery pozacelne.

„Dzięki negocjacjom Stany Zjednoczone i Unia Europejska będą mieć możliwość nie tylko zwiększyć handel i inwestycje przez Atlantyk, ale także przyczynić się do wypracowania globalnych reguł, które mogą wzmocnić międzynarodowy system handlowy” - podkreślili przywódcy UE i USA.

UE i USA rozpoczęły dyskusje o możliwości zawarcia umowy o wolnym handlu już dwa lata temu w listopadzie. Powołano wówczas grupę roboczą, która w środę opublikowała raport zalecający otwarcie negocjacji. Według raportu wartość wzajemnych obrotów handlowych między Unią a Stanami osiąga każdego dnia 2 mld euro.

Ważniejsze ambitne porozumienie niż tempo

„Idealną sytuacją byłoby, gdyby negocjacje zakończono w ciągu dwóch lat” – komentował komisarz UE ds. handlu Karel de Gucht. „Jednak ważniejsze niż tempo jest osiągnięcie ambitnego porozumienia” – oświadczył podczas konferencji prasowej.

Jak zapowiedział, UE chce skoncentrować się „głównie na tych barierach handlowych, które leżą poza granicami celnymi, np. na różnicach w regulacjach technicznych, standardach i certyfikatach”. „Pokonanie tych barier często kosztuje czas i pieniądze. To jest dziedzina, która może przynieść faktyczne oszczędności dla biznesu i korzyści dla konsumentów” – mówił de Gucht. Zaznaczył, że obecnie cła między Unią a USA nie są wysokie.

„Delikatne kwestie”

Przewodniczący KE przyznał, że rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi mogą być trudne ze względu na „delikatne kwestie” po obu stronach, takie jak rolnictwo. „ Mam nadzieję, że możemy osiągnąć zrównoważone porozumienie także w tym sektorze” – mówił Barroso. Zapowiedział, że nie dojdzie do kompromisów, które mogłyby narażać zdrowie konsumentów, np. w sprawie żywności genetycznie modyfikowanej.

Problematyczne kwestie to zwłaszcza silnie regulowane i subwencjonowane po obu stronach Atlantyku rolnictwo. Chodzi np. o brak zgody Unii Europejskiej na import amerykańskich produktów modyfikowanych genetycznie (GMO), a także wołowiny pochodzącej od zwierząt karmionych hormonami.

Inny spór handlowy dotyczy także unijnej ochrony tzw. odniesień geograficznych w nazwach rodzimych produktów (np. szampan może być produkowany tylko we francuskim regionie Szampanii).W ocenie firm z USA takie zasady utrudniają konkurencję.

Ustępstwa w tych kwestiach mogą być jednak trudne do uzyskania w Europie, gdyż wymagana jest aprobata wszystkich 27 państw UE oraz Parlamentu Europejskiego. Wiele państw członkowskich już wcześniejwyrażało swój sprzeciw, zwłaszcza rolnicza Francja.
Podobne stanowiska zajmowali także europosłowie. (jsk)

Autor: http://www.euractiv.pl/