Rozmowa z Katarzyną Englert, stażystką programu im. Roberta Schumana w Parlamencie Europejskim o tym, jak dostać się na staż do Parlamentu Europejskiego
i dlaczego warto głosować w majowych wyborach. Zapraszamy!
Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego: W związku ze zbliżającym się wyborami do Parlamentu Europejskiego od kilku miesięcy staramy się w jak najbardziej różnorodny sposób informować Wielkopolan o funkcjonowaniu tej instytucji i jej wpływie na życie obywateli. Z tą różnorodnością wiąże się również to, że chcielibyśmy poznać perspektywę stażystów i stażystek: jak odbierają oni pracę tutaj. Czy możesz powiedzieć, jak to się stało, że dostałaś na staż im. Roberta Schumana w Parlamencie Europejskim?
Katarzyna Englert: Dla mnie to był trochę przypadek. Nie planowałam tego, żeby się tutaj znaleźć. Główny powód wiązał się z tym, że całe życie spędziłam w Poznaniu, skończyłam studia, zaczęłam pracę i stwierdziłam, że czas zobaczyć trochę świata i pomieszkać w innym miejscu. Przypadkiem trafiłam na post na Facebooku Biura Karier mojej uczelni o trwającym procesie rekrutacji na staże w Parlamencie Europejskim. Zainteresowałam się stażem, ponieważ Unia Europejska zawsze była mi bliska, pisałam pracę magisterską jej na temat. Stwierdziłam, że to może być ciekawe miejsce i warto zobaczyć, jak praca i życie wygląda od środka w samej Brukseli.
BIWW: A na jakiej uczelni studiowałaś?
KE: To był Uniwersytet im. Adama Mickiewicza i Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, na których studiowałam łączony kierunek prawno-ekonomiczny.
BIWW: Jak w takim razie wyglądał proces rekrutacji?
KE: Proces rekrutacji przebiegł dość szybko. Polegał on na wysłaniu swojego CV i listu motywacyjnego na trzy wybrane pozycje. Wcześniej proces wyglądał trochę inaczej i aplikowało się na staż, nie wybierając konkretnych pozycji wakatu. Teraz zmieniono ten proces i każdy kandydat może wybrać sobie trzy konkretne stanowiska, które go interesują. Ja wybrałam dwa i oba były związane ze sferą komunikacji: ten, w którym się teraz znajduję, czyli WebCom Unit (oddział komunikacji internetowej), a także Youth Outreach Unit (oddział zajmujący się inicjatywami dla młodzieży). Trzeciego nie wybierałam w ogóle.
BIWW: A jeśli chodzi o list motywacyjny?
KE: W rekrutacji na staż Schumana nie ma dalszego kontaktu z osobą rekrutującą, nie ma żadnej rozmowy kwalifikacyjnej. Ten list motywacyjny jest jedynym momentem, kiedy możemy przedstawić swoją osobę, swoją motywację, dlaczego chcemy się tam znaleźć, co nas interesuje oraz czego chcemy się nauczyć. Więc warto zawrzeć jak najwięcej informacji, nie za dużo też oczywiście – 10-stronicowy list motywacyjny na pewno odstraszy. Warto także wykorzystać ten moment, żeby jak najlepiej przedstawić swoją osobę, ponieważ później nie będzie okazji, żeby to przekazać.
BIWW: A czy możesz powiedzieć, od kiedy jesteś na stażu i w jakim momencie dowiedziałaś się, że zostałaś przyjęta?
KE: Na stażu jestem od 1 marca 2019 r. Ostateczny termin na złożenie pierwszych dokumentów, czyli CV i listu motywacyjnego mijał 30 listopada. Na początku stycznia otrzymywaliśmy informację na temat tego, czy ktoś się dostał na tzw. shortlistę, czyli do grupy tych wybranych kandydatów, którzy przechodzą do dalszego etapu rekrutacji. W tym momencie trzeba było dosłać dodatkowe dokumenty, czyli dokument potwierdzający tożsamość, zaświadczenie o niekaralności etc. Potem czeka się już na konkretną odpowiedź – w moim przypadku przyszła ona na początku lutego, więc miałam tylko trzy tygodnie na to, żeby znaleźć się w Brukseli.
BIWW: Na staż aplikuje duża liczba osób? Czy jeśli pierwszy raz się nie powiedzie, można aplikować ponownie?
KE: Tak, w mojej edycji stażu aplikowało ponad 7 tysięcy osób, a przyjęto ponad 300. Prowadzone są dwa nabory w roku: jeden w październiku i drugi w marcu. Stażyści w Parlamencie Europejskim są nie tylko w Brukseli, ale również w Strasburgu i Luksemburgu. W przypadku niedostania się na staż, oczywiście można aplikować jeszcze raz.
BIWW: Dostanie się na staż nie jest łatwe – aplikujących jest naprawdę wiele. Co według ciebie zadecydowało, że to właśnie tobie udało się zakwalifikować?
KE: Na pewno jest to dobrze napisany list motywacyjny i CV, właściwie kombinacja tych dwóch elementów. Myślę, że liczy się też doświadczenie i aktywność. Podczas studiów byłam bardzo aktywną studentką i działałam m.in. w organizacji studenckiej, co bardzo podkreślam w moim CV – była to międzynarodowa organizacja studencka AIESEC, gdzie byłam lokalną wiceprzewodnicząca ds. marektingu. Organizowałam bardzo wiele wydarzeń, robiłam wiele rzeczy i wiele się nauczyłam – już wtedy miałam też kontakt z obszarem komunikacji. Nigdy nie studiowałam niczego związanego z komunikacją czy dziennikarstwem, a mimo to udało mi się dostać na staż w takiej właśnie dziedzinie, więc sam kierunek studiów nie jest wyznacznikiem tego, czy jakaś osoba może się na dany staż dostać. Odpowiadając na twoje pytanie, uważam, że dodatkowe projekty, staże etc. są brane pod uwagę w trakcie rekrutacji. Trudno jednak podać konkretny „przepis na sukces”.
BIWW: Z tego, co mówisz nie trzeba studiować określonych kierunków, aby podjąć staż w Parlamencie Europejskim.
KE: To zależy od działu, do którego się trafi, natomiast same staże mają bardzo szeroki zakres. Znam np. osobę, która odbywała staż w Bibliotece Parlamentu Europejskiego, istnieją też staże w Domu Historii Europejskiej, gdzie pracują m.in. historycy sztuki. Istnieją tu główne działy takie jak dział komunikacji, finansowy, wszelkie działy związane z polityką – oczywiście działy związane z tłumaczeniami. Według mnie każdy może tutaj coś dla siebie znaleźć. Myśląc o stażu w Parlamencie, trzeba rozdzielić również samą pracę Parlamentu jako instytucji, posłów i to, czym zajmuje się sekretariat Parlamentu. Jest to ogromna sfera działań, które pozwalają całemu Parlamentowi jako instytucji dobrze działać.
BIWW: Czy staż można podjąć kilka razy, czy jest to jednokrotna przygoda?
KE: Jednym z wymagań w aplikacji jest brak poprzednich staży w innych instytucjach europejskich dłuższych niż dwa miesiące. Parlament Europejski chce dać szansę jak największej liczbie osób, a nie zamkniętej grupie, która odbywałaby staże we wszystkich instytucjach po kolei.
BIWW: A jakie są pozostałe wymagania przy procesie aplikacji?
KE: Są to ukończone studia wyższe, niezależnie od kierunku, oraz znajomość co najmniej dwóch języków urzędowych Unii Europejskiej – najczęściej jest to język ojczysty i język angielski. Jeśli osoba zainteresowana stażem spełnia te trzy warunki, może aplikować na staż.
BIWW: Czy możesz opowiedzieć, ile trwa staż i czym się dokładnie na nim zajmujesz? Czy są rzeczy, które podobają się tobie bardziej i te, które są mniej interesujące?
KE: Staż trwa pięć miesięcy, a ja jestem tu drugi miesiąc. Mój dział zajmuje się całą komunikacją Parlamentu, która odbywa się w internecie, czyli zarówno wszelkimi kanałami social media Parlamentu, a także stroną internetową i pojawiającymi się na niej artykułami. Naszym zadaniem jest informowanie obywateli Unii o pracach Parlamentu, o tym, co dzieje się tutaj od środka, jakie kwestie są poruszane na posiedzeniach, jakie są ich wyniki, w jaki sposób zmieni się prawo, na co obywatel powinien zwrócić uwagę. Ta komunikacja odbywa się we wszystkich 24 językach urzędowych Unii, dlatego w naszym dziale pracują osoby ze wszystkich państw członkowskich i każda z nich zajmuje się adaptacją danego artykułu na swój język, aby potem obywatele danego kraju mogli uzyskać te informacje. Prowadzimy także konta na Twitterze we wszystkich językach, gdzie informujemy o najświeższych pracach Parlamentu. Natomiast Facebook jest jeden, główny – anglojęzyczny. Swoje konta na Facebooku mają również biura Parlamentu we wszystkich państwach członkowskich. Ja osobiście pracuję w małym podzespole, który zajmuje się wspieraniem biur Parlamentu w państwach członkowskich i dostarczaniem informacji, materiałów, zdjęć, filmów, wszelkiej pomocy technicznej, aby jak najlepiej mogli prowadzić swoje działania komunikacyjne.
BIWW: A jeśli chodzi o twoje wrażenia ze stażu po tych dwóch miesiącach?
KE: Mam bardzo pozytywne wrażenia. U nas w dziale bardzo dużo się dzieje: ze względu na kampanię promującą wybory i udział w nich – dlatego nie ma czasu na nudę. Różnie to bywa w różnych działach, ponieważ to, że właśnie zakończyła się np. sesja Parlamentu powoduje mniejszy natłok pracy w niektórych działach. Z drugiej strony jest tak wiele wydarzeń w samym Parlamencie: konferencji, spotkań, wykładów, na które można iść, jeśli dana tematyka kogoś interesuje. Dlatego wydaje mi się, że nuda jest tylko wyborem danej osoby – zawsze można znaleźć coś, co się w Parlamencie dzieje i czym można się zająć.
BIWW: Czy możesz powiedzieć, czy w Parlamencie są inne rodzaje staży niż staż im. Roberta Schumana?
KE: Tak, w Parlamencie są też inni stażyści. To są stażyści, którzy albo odbywają staż u europosłów, albo w grupach politycznych Parlamentu Europejskiego, które tworzą europosłowie. Mówiłam wcześniej, że sam sekretariat Parlamentu zajmuje się tym, co jest mniej widoczne i dzieje się „z tyłu”, a działania grup politycznych i europosłów są bardziej widoczne i dzieją się „na przedzie”. Staże im. Roberta Schumana są także w Strasburgu i Luksemburgu, o czym mówiłam – w tym pierwszym miejscu odbywa się bardzo wiele staży związanych z tłumaczeniem, ponieważ tam jest duża część posiedzeń, w drugim natomiast znajdują się stricte administracyjne. Stażyści Brukseli mają możliwość wyjazdu do Strasburga na jedną z sesji, aby się przekonać, jak ona wygląda od środka – ja taką wycieczkę odbędę w lipcu, wtedy będą to pierwsze posiedzenia nowej kadencji Parlamentu.
BIWW: Czy to była pierwsza dla ciebie przygoda wyjazdu z Polski i zdobywania doświadczenia międzynarodowego, czy miałaś już taką okazję wcześniej? Tutaj jest konglomerat większości europejskich narodowości. Chciałem zapytać, jak odnalazłaś się w tym środowisku?
KE: Wcześniej brałam udział w stażu zagranicznym w Bratysławie na Słowacji w firmie informatycznej, gdzie wspierałam marketing internetowy. Jeśli chodzi o Brukselę, to myślę, że tak naprawdę ułatwieniem jest to, że są tutaj ludzie ze wszystkich krajów Europy. Przyjazd danej osoby nie jest zaskoczeniem dla mieszkańców miasta i dla tutejszego otoczenia. W sklepach można porozumieć się po angielsku. Uważam, że łatwiej jest poradzić sobie w Brukseli niż w mieście, w którym tych obcokrajowców jest mniej i gdzie można łatwiej napotkać problemy z komunikacją. Jeśli chodzi o samych stażystów, myślę, że młodzi ludzie ogólnie obecnie są bardzo otwarci, dużo podróżują, biorą udział w Erasmusie, a jeśli sami nie wyjeżdżają, to do ich miasta przyjeżdżają osoby z innych krajów. Więc dla młodych ludzi współpraca z osobami z innych krajów nie jest takim zaskoczeniem. Dogadujemy się między sobą bez problemu, najczęściej po angielsku. Jest to też świetna okazja do poćwiczenia innych języków, które dana osoba zna – np. mojego hiszpańskiego.
BIWW: Chciałbym teraz przejść do pytania o zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego. W jaki sposób wygląda praca w dziale komunikacji w tym właśnie kontekście?
KE: Naszymi dwoma głównymi celami jest to, aby jak najwięcej osób wiedziało, kiedy odbywają się wybory i w jaki sposób głosować. Dlatego powstała strona internetowa www.wybory-europejskie.eu, gdzie obywatel każdego kraju może sprawdzić, kiedy się odbywają wybory w jego kraju. Jeżeli mieszka za granicą, to co musi zrobić, żeby wziąć udział w wyborach, aby głosować na kandydatów z państwa, w którym mieszka lub państwa swojego pochodzenia. Te wszystkie informacje staramy się dostarczać, ponieważ dużym powodem braku udziału w wyborach jest po prostu brak wiedzy o tym, że wybory się odbywają. Zajmujemy się też kampanią informacyjną Parlamentu Europejskiego Tym Razem Głosuję, gdzie chcemy przedstawić obywatelom, dlaczego wybory są ważne i dlaczego ważny jest udział każdego obywatela – niezależnie od poglądów politycznych. Ważne jest, żeby każdy dołożył tę swoją cegiełkę i oddał głos, aby mieć wpływ na to, w jakim kierunku pójdzie Europa. Staramy się zaangażować osoby głównie przez internet, gdzie najłatwiej dotrzeć do młodych: w poprzednich wyborach europejskich frekwencja nie była zbyt wysoka właśnie wśród młodych. A to właśnie młodzi ludzie będą żyć w tej Europie, która będzie powstawać na podstawie m.in. przyszłych decyzji Parlamentu, więc myślę, że to szczególnie ważne, aby młodzi ludzie wzięli udział w tych wyborach.
BIWW: Czy wiesz może, jak inicjatywa Tym Razem Głosuję wygląda w poszczególnych państwach?
KE: Inicjatywa jest ogólnoeuropejska i odbywa się we wszystkich językach Unii. Sama kampania jest też oczywiście wspierana przez biura Parlamentu w danych państwach członkowskich. Na tej podstawie działania mogą się różnić, ponieważ biura organizują różne inicjatywy na miejscu – my tutaj z Brukseli możemy jedynie przekazywać informacje, a organizacją wydarzeń zajmują się właśnie biura: na uczelniach lub w innych instytucjach. Sama kampania jest zupełnie apolityczna, naszym głównym celem jest promowanie idei udziału w wyborach. Nie chcemy też, żeby kampania wspierała którąś ze stron politycznych czy była o to oskarżana, bo nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby każdy, kto może głosować w tych wyborach wziął udział.
BIWW: Rozumiem, że sama weźmiesz udział w wyborach, czy możesz powiedzieć, jakie są inne powody, dla których warto pójść do urn wyborczych w maju?
KE: Myślę, że w dzisiejszych czasach to szczególnie ważne, kiedy tak wiele niespodziewanych rzeczy spotyka nie tylko Europę. W jedności siła – to takie proste słowa, które były powtarzane w historii już wiele razy i uważam, że z wieloma rzeczami, które dzieją się obecnie w Europie ciężko będzie sobie poradzić w pojedynkę. Razem możemy o wiele więcej. Jedna osoba może powiedzieć: to tylko jeden głos i on nie ma znaczenia, ale mówiąc to, słyszą to kolejne osoby i one też to powtarzają i ta grupa robi się coraz większa i nagle okazuje się, że do wyborów idzie tylko 25% obywateli, którzy mają taką możliwość. W ramach naszych działań zajmujemy się również informowaniem o tym, jaki wpływ to, co się dzieje w Unii ma na codzienne życie obywateli. Istnieje strona internetowa stworzona przez Parlament. Nazywa się What Europe does for me (https://what-europe-does-for-me.eu/pl/home, przyp. BIWW) i jest także dostępna we wszystkich językach urzędowych UE. Można na niej sprawdzić, co Unia Europejska robi dla konkretnych regionów, osób, zawodów, grup wiekowych etc. W jaki sposób poprawia ich sytuację i życie. Są to bardzo różne kategorie, np. rolnicy posiadający małe gospodarstwa czy osoby lubiące książki. Myślę, że bardzo ciekawie zapoznać się z tymi informacjami, o wielu z tych rzeczy sama nie miałam pojęcia. Można tam zobaczyć, w jaki sposób działania Parlamentu i działania Unii wpływają na życie każdego pojedynczego obywatela.
BIWW: A jeśli chodzi o promocję wyborów, to czy mogłabyś się podzielić przemyśleniami, jak w swoim lokalnym środowisku można się zaangażować się w ich promowanie?
KE: Oczywiście, wszelkie takie informacje i sugerowane działania można znaleźć na stronie internetowej kampanii Tym Razem Głosuję (www.tymrazemglosuje.eu, przyp. BIWW). Przede wszystkim można się tam zarejestrować, żeby pokazać swoje wsparcie, po czym udostępnić wygenerowany ze strony post na swoim kanale social media nt. tego, że wspieramy kampanię, że będziemy głosować i że zachęcamy do tego innych. Jest też szereg dodatkowych działań, które dana osoba może wykonać: czy to angażować swoich znajomych, swoją rodzinę. W wielu miastach organizowane są także rozmaite wydarzenia przez grupy wolontariuszy lub przez biura krajowe Parlamentu – jeżeli nic się w danym mieście nie dzieje, można zorganizować coś własnego, biuro Parlamentu będzie chętne wesprzeć tego rodzaju wydarzenie. Na stronie kampanii Tym Razem Głosuję można też zaznaczyć, że jest się chętnym, aby zostać wolontariuszem kampanii – albo w internecie, albo fizycznie u siebie na miejscu. Tam także pojawiają się rozmaite informacje o tym, co się dzieje, jak można się zaangażować, aby przekazać tę informację o wyborach jak największej liczbie osób. Jeden z wolontariuszy w Polsce np. jest zainteresowany fotografią, robieniem zdjęć i kręceniem filmów, dlatego wspiera biuro Parlamentu we Wrocławiu właśnie tymi umiejętnościami podczas wydarzeń.
BIWW: Chciałbym podziękować Ci za wywiad. On także będzie stanowił część naszej kampanii informacyjnej, która ma zachęcić do głosowania w wyborach i do rozpowszechnienia wiedzy nt. działań Parlamentu. Mamy nadzieję, że wywiad z Tobą pozwoli na spojrzenie na Parlament „od kuchni”, przybliży to, co się tu dzieje i zachęci do głosowania.
KE: Też mam taką nadzieję. Dziękuję bardzo.
Dla tych z Państwa, których zainteresował wywiad mamy dobrą informację. 1 czerwca otwarty zostanie nabór na kolejną turę staży, która odbędzie się w okresie 1 października – 28/29 lutego.
Zachęcamy także do odwiedzenia strony Parlamentu Europejskiego poświęconej stażom oraz konta facebookowego stażystów.
Rozmowa z Katarzyną Englert, stażystką programu im. Roberta Schumana w Parlamencie Europejskim o tym, jak dostać się na staż do Parlamentu Europejskiego
i dlaczego warto głosować w majowych wyborach. Zapraszamy!
Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego: W związku ze zbliżającym się wyborami do Parlamentu Europejskiego od kilku miesięcy staramy się w jak najbardziej różnorodny sposób informować Wielkopolan o funkcjonowaniu tej instytucji i jej wpływie na życie obywateli. Z tą różnorodnością wiąże się również to, że chcielibyśmy poznać perspektywę stażystów i stażystek: jak odbierają oni pracę tutaj. Czy możesz powiedzieć, jak to się stało, że dostałaś na staż im. Roberta Schumana w Parlamencie Europejskim?
Katarzyna Englert: Dla mnie to był trochę przypadek. Nie planowałam tego, żeby się tutaj znaleźć. Główny powód wiązał się z tym, że całe życie spędziłam w Poznaniu, skończyłam studia, zaczęłam pracę i stwierdziłam, że czas zobaczyć trochę świata i pomieszkać w innym miejscu. Przypadkiem trafiłam na post na Facebooku Biura Karier mojej uczelni o trwającym procesie rekrutacji na staże w Parlamencie Europejskim. Zainteresowałam się stażem, ponieważ Unia Europejska zawsze była mi bliska, pisałam pracę magisterską na temat Unii Europejskiej. Stwierdziłam, że to może być ciekawe miejsce i warto zobaczyć, jak praca i życie wygląda od środka w samej Brukseli.
BIWW: A na jakiej uczelni studiowałaś?
KE: To był Uniwersytet im. Adama Mickiewicza i Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, na których studiowałam łączony kierunek prawno-ekonomiczny.
BIWW: Jak w takim razie wyglądał proces rekrutacji?
KE: Proces rekrutacji przebiegł dość szybko. Polegał on na wysłaniu swojego CV i listu motywacyjnego na trzy wybrane pozycje. Wcześniej proces wyglądał trochę inaczej i aplikowało się na staż, nie wybierając konkretnych pozycji wakatu. Teraz zmieniono ten proces i każdy kandydat może wybrać sobie trzy konkretne stanowiska, które go interesują. Ja wybrałam dwa i oba były związane ze sferą komunikacji: ten, w którym się teraz znajduję, czyli WebCom Unit (oddział komunikacji internetowej), a także Youth Outreach Unit (oddział zajmujący się inicjatywami dla młodzieży). Trzeciego nie wybierałam w ogóle.
BIWW: A jeśli chodzi o list motywacyjny?
KE: W rekrutacji na staż Schumana nie ma dalszego kontaktu z osobą rekrutującą, nie ma żadnej rozmowy kwalifikacyjnej. Ten list motywacyjny jest jedynym momentem, kiedy możemy przedstawić swoją osobę, swoją motywację, dlaczego chcemy się tam znaleźć, co nas interesuje oraz czego chcemy się nauczyć. Więc warto zawrzeć jak najwięcej informacji, nie za dużo też oczywiście – 10-stronicowy list motywacyjny na pewno odstraszy. Warto także wykorzystać ten moment, żeby jak najlepiej przedstawić swoją osobę, ponieważ później nie będzie okazji, żeby to przekazać.
BIWW: A czy możesz powiedzieć, od kiedy jesteś na stażu i w jakim momencie dowiedziałaś się, że zostałaś przyjęta?
KE: Na stażu jestem od 1 marca 2019 r. Ostateczny termin na złożenie pierwszych dokumentów, czyli CV i listu motywacyjnego mijał 30 listopada. Na początku stycznia otrzymywaliśmy informację na temat tego, czy ktoś się dostał na tzw. shortlistę, czyli do grupy tych wybranych kandydatów, którzy przechodzą do dalszego etapu rekrutacji. W tym momencie trzeba było dosłać dodatkowe dokumenty, czyli dokument potwierdzający tożsamość, zaświadczenie o niekaralności etc. Potem czeka się już na konkretną odpowiedź – w moim przypadku przyszła ona na początku lutego, więc miałam tylko trzy tygodnie na to, żeby znaleźć się w Brukseli.
BIWW: Na staż aplikuje duża liczba osób? Czy jeśli pierwszy raz się nie powiedzie, można aplikować ponownie?
KE: Tak, w mojej edycji stażu aplikowało ponad 7 tysięcy osób, a przyjęto ponad 300. Prowadzone są dwa nabory w roku: jeden w październiku i drugi w marcu. Stażyści w Parlamencie Europejskim są nie tylko w Brukseli, ale również w Strasburgu i Luksemburgu. W przypadku niedostania się na staż, oczywiście można aplikować jeszcze raz.
BIWW: Dostanie się na staż nie jest łatwe – aplikujących jest naprawdę wiele. Co według ciebie zadecydowało, że to właśnie tobie udało się zakwalifikować?
KE: Na pewno jest to dobrze napisany list motywacyjny i CV, właściwie kombinacja tych dwóch elementów. Myślę, że liczy się też doświadczenie i aktywność. Podczas studiów byłam bardzo aktywną studentką i działałam m.in. w organizacji studenckiej, co bardzo podkreślam w moim CV – była to międzynarodowa organizacja studencka AIESEC, gdzie byłam lokalną wiceprzewodnicząca ds. marektingu. Organizowałam bardzo wiele wydarzeń, robiłam wiele rzeczy i wiele się nauczyłam – już wtedy miałam też kontakt z obszarem komunikacji. Nigdy nie studiowałam niczego związanego
z komunikacją czy dziennikarstwem, a mimo to udało mi się dostać na staż w takiej właśnie dziedzinie, więc sam kierunek studiów nie jest wyznacznikiem tego, czy jakaś osoba może się na dany staż dostać. Odpowiadając na twoje pytanie, uważam, że dodatkowe projekty, staże etc. są brane pod uwagę
w trakcie rekrutacji. Trudno jednak podać konkretny „przepis na sukces”.
BIWW: Z tego, co mówisz nie trzeba studiować określonych kierunków, aby podjąć staż
w Parlamencie Europejskim.
KE: To zależy od działu, do którego się trafi, natomiast same staże mają bardzo szeroki zakres. Znam np. osobę, która odbywała staż w Bibliotece Parlamentu Europejskiego, istnieją też staże w Domu Historii Europejskiej, gdzie pracują m.in. historycy sztuki. Istnieją tu główne działy takie jak dział komunikacji, finansowy, wszelkie działy związane z polityką – oczywiście działy związane
z tłumaczeniami. Według mnie każdy może tutaj coś dla siebie znaleźć. Myśląc o stażu w Parlamencie, trzeba rozdzielić również samą pracę Parlamentu jako instytucji, posłów i to, czym zajmuje się sekretariat Parlamentu. Jest to ogromna sfera działań, które pozwalają całemu Parlamentowi jako instytucji dobrze działać.
BIWW: Czy staż można podjąć kilka razy, czy jest to jednokrotna przygoda?
KE: Jednym z wymagań w aplikacji jest brak poprzednich staży w innych instytucjach europejskich dłuższych niż dwa miesiące. Parlament Europejski chce dać szansę jak największej liczbie osób, a nie zamkniętej grupie, która odbywałaby staże we wszystkich instytucjach po kolei.
BIWW: A jakie są pozostałe wymagania przy procesie aplikacji?
KE: Są to ukończone studia wyższe, niezależnie od kierunku, oraz znajomość co najmniej dwóch języków urzędowych Unii Europejskiej – najczęściej jest to język ojczysty i język angielski. Jeśli osoba zainteresowana stażem spełnia te trzy warunki, może aplikować na staż.
BIWW: Czy możesz opowiedzieć, ile trwa staż i czym się dokładnie na nim zajmujesz? Czy są rzeczy, które podobają się tobie bardziej i te, które są mniej interesujące?
KE: Staż trwa pięć miesięcy, a ja jestem tu drugi miesiąc. Mój dział zajmuje się całą komunikacją Parlamentu, która odbywa się w internecie, czyli zarówno wszelkimi kanałami social media Parlamentu, a także stroną internetową i pojawiającymi się na niej artykułami. Naszym zadaniem jest informowanie obywateli Unii o pracach Parlamentu, o tym, co dzieje się tutaj od środka, jakie kwestie są poruszane na posiedzeniach, jakie są ich wyniki, w jaki sposób zmieni się prawo, na co obywatel powinien zwrócić uwagę. Ta komunikacja odbywa się we wszystkich 24 językach urzędowych Unii, dlatego w naszym dziale pracują osoby ze wszystkich państw członkowskich i każda z nich zajmuje się adaptacją danego artykułu na swój język, aby potem obywatele danego kraju mogli uzyskać te informacje. Prowadzimy także konta na Twitterze we wszystkich językach, gdzie informujemy
o najświeższych pracach Parlamentu. Natomiast Facebook jest jeden, główny – anglojęzyczny. Swoje konta na Facebooku mają również biura Parlamentu we wszystkich państwach członkowskich. Ja osobiście pracuję w małym podzespole, który zajmuje się wspieraniem biur Parlamentu w państwach członkowskich i dostarczaniem informacji, materiałów, zdjęć, filmów, wszelkiej pomocy technicznej, aby jak najlepiej mogli prowadzić swoje działania komunikacyjne.
BIWW: A jeśli chodzi o twoje wrażenia ze stażu po tych dwóch miesiącach?
KE: Mam bardzo pozytywne wrażenia. U nas w dziale bardzo dużo się dzieje: ze względu na kampanię promującą wybory i udział w nich – dlatego nie ma czasu na nudę. Różnie to bywa w różnych działach, ponieważ to, że właśnie zakończyła się np. sesja Parlamentu powoduje mniejszy natłok pracy
w niektórych działach. Z drugiej strony jest tak wiele wydarzeń w samym Parlamencie: konferencji, spotkań, wykładów, na które można iść, jeśli dana tematyka kogoś interesuje. Dlatego wydaje mi się, że nuda jest tylko wyborem danej osoby – zawsze można znaleźć coś, co się w Parlamencie dzieje
i czym można się zająć.
BIWW: Czy możesz powiedzieć, czy w Parlamencie są inne rodzaje staży niż staż im. Roberta Schumana?
KE: Tak, w Parlamencie są też inni stażyści. To są stażyści, którzy albo odbywają staż u europosłów, albo w grupach politycznych Parlamentu Europejskiego, które tworzą europosłowie. Mówiłam wcześniej, że sam sekretariat Parlamentu zajmuje się tym, co jest mniej widoczne i dzieje się „z tyłu”, a działania grup politycznych i europosłów są bardziej widoczne i dzieją się „na przedzie”. Staże im. Roberta Schumana są także w Strasburgu i Luksemburgu, o czym mówiłam – w tym pierwszym miejscu odbywa się bardzo wiele staży związanych z tłumaczeniem, ponieważ tam jest duża część posiedzeń, w drugim natomiast znajdują się stricte administracyjne. Stażyści Brukseli mają możliwość wyjazdu do Strasburga na jedną z sesji, aby się przekonać, jak ona wygląda od środka – ja taką wycieczkę odbędę w lipcu, wtedy będą to pierwsze posiedzenia nowej kadencji Parlamentu.
BIWW: Czy to była pierwsza dla ciebie przygoda wyjazdu z Polski i zdobywania doświadczenia międzynarodowego, czy miałaś już taką okazję wcześniej? Tutaj jest konglomerat większości europejskich narodowości. Chciałem zapytać, jak odnalazłaś się w tym środowisku?
KE: Wcześniej brałam udział w stażu zagranicznym w Bratysławie na Słowacji w firmie informatycznej, gdzie wspierałam marketing internetowy. Jeśli chodzi o Brukselę, to myślę, że tak naprawdę ułatwieniem jest to, że są tutaj ludzie ze wszystkich krajów Europy. Przyjazd danej osoby nie jest zaskoczeniem dla mieszkańców miasta i dla tutejszego otoczenia. W sklepach można porozumieć się po angielsku. Uważam, że łatwiej jest poradzić sobie w Brukseli niż w mieście, w którym tych obcokrajowców jest mniej i gdzie można łatwiej napotkać problemy z komunikacją. Jeśli chodzi o samych stażystów, myślę, że młodzi ludzie ogólnie obecnie są bardzo otwarci, dużo podróżują, biorą udział w Erasmusie, a jeśli sami nie wyjeżdżają, to do ich miasta przyjeżdżają osoby z innych krajów. Więc dla młodych ludzi współpraca z osobami z innych krajów nie jest takim zaskoczeniem. Dogadujemy się między sobą bez problemu, najczęściej po angielsku. Jest to też świetna okazja do poćwiczenia innych języków, które dana osoba zna – np. mojego hiszpańskiego.
BIWW: Chciałbym teraz przejść do pytania o zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego.
W jaki sposób wygląda praca w dziale komunikacji w tym właśnie kontekście?
KE: Naszymi dwoma głównymi celami jest to, aby jak najwięcej osób wiedziało, kiedy odbywają się wybory i w jaki sposób głosować. Dlatego powstała strona internetowa www.wybory-europejskie.eu, gdzie obywatel każdego kraju może sprawdzić, kiedy się odbywają wybory w jego kraju. Jeżeli mieszka za granicą, to co musi zrobić, żeby wziąć udział w wyborach, aby głosować na kandydatów z państwa, w którym mieszka lub państwa swojego pochodzenia. Te wszystkie informacje staramy się dostarczać, ponieważ dużym powodem braku udziału w wyborach jest po prostu brak wiedzy o tym, że wybory się odbywają. Zajmujemy się też kampanią informacyjną Parlamentu Europejskiego Tym Razem Głosuję, gdzie chcemy przedstawić obywatelom, dlaczego wybory są ważne i dlaczego ważny jest udział każdego obywatela – niezależnie od poglądów politycznych. Ważne jest, żeby każdy dołożył tę swoją cegiełkę i oddał głos, aby mieć wpływ na to, w jakim kierunku pójdzie Europa. Staramy się zaangażować osoby głównie przez internet, gdzie najłatwiej dotrzeć do młodych: w poprzednich wyborach europejskich frekwencja nie była zbyt wysoka właśnie wśród młodych. A to właśnie młodzi ludzie będą żyć w tej Europie, która będzie powstawać na podstawie m.in. przyszłych decyzji Parlamentu, więc myślę, że to szczególnie ważne, aby młodzi ludzie wzięli udział w tych wyborach.
BIWW: Czy wiesz może, jak inicjatywa Tym Razem Głosuję wygląda w poszczególnych państwach?
KE: Inicjatywa jest ogólnoeuropejska i odbywa się we wszystkich językach Unii. Sama kampania jest też oczywiście wspierana przez biura Parlamentu w danych państwach członkowskich. Na tej podstawie działania mogą się różnić, ponieważ biura organizują różne inicjatywy na miejscu – my tutaj z Brukseli możemy jedynie przekazywać informacje, a organizacją wydarzeń zajmują się właśnie biura: na uczelniach lub w innych instytucjach. Sama kampania jest zupełnie apolityczna, naszym głównym celem jest promowanie idei udziału w wyborach. Nie chcemy też, żeby kampania wspierała którąś ze stron politycznych czy była o to oskarżana, bo nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby każdy, kto może głosować w tych wyborach wziął udział.
BIWW: Rozumiem, że sama weźmiesz udział w wyborach, czy możesz powiedzieć, jakie są inne powody, dla których warto pójść do urn wyborczych w maju?
KE: Myślę, że w dzisiejszych czasach to szczególnie ważne, kiedy tak wiele niespodziewanych rzeczy spotyka nie tylko Europę. W jedności siła – to takie proste słowa, które były powtarzane w historii już wiele razy i uważam, że z wieloma rzeczami, które dzieją się obecnie w Europie ciężko będzie sobie poradzić w pojedynkę. Razem możemy o wiele więcej. Jedna osoba może powiedzieć: to tylko jeden głos i on nie ma znaczenia, ale mówiąc to, słyszą to kolejne osoby i one też to powtarzają i ta grupa robi się coraz większa i nagle okazuje się, że do wyborów idzie tylko 25% obywateli, którzy mają taką możliwość. W ramach naszych działań zajmujemy się również informowaniem o tym, jaki wpływ to, co się dzieje w Unii ma na codzienne życie obywateli. Istnieje strona internetowa stworzona przez Parlament. Nazywa się What Europe does for me (https://what-europe-does-for-me.eu/pl/home, przyp. BIWW) i jest także dostępna we wszystkich językach urzędowych UE. Można na niej sprawdzić, co Unia Europejska robi dla konkretnych regionów, osób, zawodów, grup wiekowych etc. W jaki sposób poprawia ich sytuację i życie. Są to bardzo różne kategorie, np. rolnicy posiadający małe gospodarstwa czy osoby lubiące książki. Myślę, że bardzo ciekawie zapoznać się z tymi informacjami, o wielu z tych rzeczy sama nie miałam pojęcia. Można tam zobaczyć, w jaki sposób działania Parlamentu i działania Unii wpływają na życie każdego pojedynczego obywatela.
BIWW: A jeśli chodzi o promocję wyborów, to czy mogłabyś się podzielić przemyśleniami, jak w swoim lokalnym środowisku można się zaangażować się w ich promowanie?
KE: Oczywiście, wszelkie takie informacje i sugerowane działania można znaleźć na stronie internetowej kampanii Tym Razem Głosuję (www.tymrazemglosuje.eu, przyp. BIWW). Przede wszystkim można się tam zarejestrować, żeby pokazać swoje wsparcie, po czym udostępnić wygenerowany ze strony post na swoim kanale social media nt. tego, że wspieramy kampanię, że będziemy głosować i że zachęcamy do tego innych. Jest też szereg dodatkowych działań, które dana osoba może wykonać: czy to angażować swoich znajomych, swoją rodzinę. W wielu miastach organizowane są także rozmaite wydarzenia przez grupy wolontariuszy lub przez biura krajowe Parlamentu – jeżeli nic się w danym mieście nie dzieje, można zorganizować coś własnego, biuro Parlamentu będzie chętne wesprzeć tego rodzaju wydarzenie. Na stronie kampanii Tym Razem Głosuję można też zaznaczyć, że jest się chętnym, aby zostać wolontariuszem kampanii – albo w internecie, albo fizycznie u siebie na miejscu. Tam także pojawiają się rozmaite informacje o tym, co się dzieje, jak można się zaangażować, aby przekazać tę informację o wyborach jak największej liczbie osób. Jeden
z wolontariuszy w Polsce np. jest zainteresowany fotografią, robieniem zdjęć i kręceniem filmów, dlatego wspiera biuro Parlamentu we Wrocławiu właśnie tymi umiejętnościami podczas wydarzeń.
BIWW: Chciałbym podziękować Ci za wywiad. On także będzie stanowił część naszej kampanii informacyjnej, która ma zachęcić do głosowania w wyborach i do rozpowszechnienia wiedzy nt. działań Parlamentu. Mamy nadzieję, że wywiad z Tobą pozwoli na spojrzenie na Parlament „od kuchni”, przybliży to, co się tu dzieje i zachęci do głosowania.
KE: Też mam taką nadzieję. Dziękuję bardzo.
Dla tych z Państwa, których zainteresował wywiad mamy dobrą informację. 1 czerwca otwarty zostanie nabór na kolejną turę staży, która odbędzie się w okresie 1 października – 28/29 lutego.
Zachęcamy także do odwiedzenia strony Parlamentu Europejskiego poświęconej stażom oraz konta facebookowego stażystów.